Warszawa coraz mocniej stawia na cyfryzację biletów komunikacji miejskiej. Pasażerowie chętnie korzystają z wygody, jaką dają aplikacje mobilne. Bilet można kupić w kilka sekund, bez konieczności szukania biletomatu czy drobnych. Ten rosnący trend odsłania jednak problem, który dotyka samego serca stołecznego transportu, czyli metra. Okazuje się, że choć cyfrowa rewolucja już się rozpoczęła, fizyczna infrastruktura podziemnej kolejki pozostaje daleko w tyle, tworząc zaskakujące „wąskie gardło" dla tysięcy pasażerów, szczególnie w godzinach szczytu.
Bilet z kodem QR. Jak wejść do metra?
Alarm w tej sprawie podnieśli w listopadzie 2025 roku Radni m.st. Warszawy, Magdalena Gogol i Piotr Wertenstein-Żuławski, którzy skierowali do Rafała Trzaskowskiego oficjalną interpelację. Radni podkreślili, że o ile skanowanie kodów QR w autobusach i tramwajach przebiega sprawnie, to problem z tą prostą czynnością mają pasażerowie na stacjach metra.
Większość bramek biletowych w metrze nie jest przystosowana do szybkiego skanowania kodów z telefonów. Pasażerowie z biletami elektronicznymi są często skazani na korzystanie z zaledwie jednego lub dwóch wejść na całej stacji. W rezultacie przy tych nielicznych, dostosowanych do kodu QR bramkach tworzą się niepotrzebne zatory, które utrudniają płynny przepływ ludzi, zwłaszcza w porannym i popołudniowym szczycie komunikacyjnym. Postulat radnych jest jednoznaczny i pilny - niezbędne jest zwiększenie liczby bramek umożliwiających odczyt kodów QR, aby zapobiec tworzeniu się tych utrudnień.