13.5°C
1001.9 hPa
Życie Warszawy

Zachęta o budowaniu artystycznych przyjaźni

Publikacja: 30.10.2025 09:00

Instalacja Janka Simona

Instalacja Janka Simona

Foto: Monika Kuc

Najnowsza wystawa w Zachęcie „O czym wspólnie marzymy?” opowiada o dialogu między kulturami i sztuce jako przestrzeni porozumienia.

W jej narrację wtrąca się także polityka, bo jest to wystawa wielowątkowa, która z jednej strony mówi o współczesnych globalnych relacjach, wielkich migracjach i różnorodności kulturowej, a z drugiej rozlicza się z przeszłością, tzn. z polityką kulturalną PRL-u i ówczesnymi propagandowymi hasłami „internacjonalistycznej przyjaźni”. Obie perspektywy kuratorzy pokazują poprzez artystyczne prace zamawiane i pokazywane przez Zachętę – te najnowsze i historyczne.

Postkolonialne dziedzictwo

Już na klatce schodowej Zachęty widzów wita monumentalna licząca ponad 200 m² instalacja ghańskiego współczesnego artysty Ibrahima Mahamy, jednego z najciekawszych afrykańskich twórców. Uczestnika wielu międzynarodowych artystycznych wydarzeń, jak documenta 14 (2017), czy Biennale w Wenecji (2015, 2019). Jego prace prezentowały także m.in. Whitechapel Gallery i Barbican Center w Londynie.

Monumentalna interwencja przestrzenna Ibrahima Mahamy

Monumentalna interwencja przestrzenna Ibrahima Mahamy

Foto: Monika Kuc

Instalacja czy przestrzenna interwencja artysty zatytułowana „Sika Asem” została realizowana w Zachęcie dzięki mecenatowi fundacji Omeny Mensah. Artysta stworzył ją z importowanych z Ghany worków jutowych, które pierwotnie służyły do transportu węgla drzewnego, kakao, produktów rolnych. Mahama potraktował je w swojej pracy jako nośniki pamięć, aby opowiedzieć o ciężkiej pracy ludzi i wyzysku ekonomicznym oraz światowym obrocie towarami w czasach kolonializmu, a także o eksploatacji dóbr naturalnych, degradacji środowiska, a więc też postkolonialnym dziedzictwie, którego nie da się wymazać z pamięci. To zarówno opowieść o historii Ghany, jak wspólnym doświadczeniu globalnego kapitalizmu.

Wystawa w Zachęcie pozwala spojrzeć na sztukę nie tylko perspektywy: Zachód-Wschód, ale poprzez wielokulturową mapę świata.

Reklama
Reklama

Grunt pod nogami

Tytuł pokazu „O czym wspólnie marzymy” został zaczerpnięty z pracy białoruskiej artystki Mariny Naprushkiny. W tej instalacji pięć huśtawek zachęca do z pozoru beztroskiej zabawy. Większość widzów próbuje z zaproszenia skorzystać, ale szybko przekonuje się, że niestabilna konstrukcja huśtawek nie tyle dostarcza przyjemności, ile wzbudza niepokój, gdy tracimy grunt pod nogami. Nie jest to przypadek, ale celowe działanie artystki, dla której „huśtanie” jest metafora wielu problemów współczesnych, od zagrożenia wojną po eskalację antyemigracyjnych nastrojów. A jednocześnie Naprushkina podsuwa nam myśl, że „huśtanie” nie musi być wyłącznie wyrazem zbiorowych obaw, lecz może też być zachętą do współdziałania wbrew status quo, co sprzyja tworzeniu nowych wspólnot.

Z kolei współczesna meksykańska artystka Minerva Cuevas namalowała mural, w którym nawiązuje do niezrealizowanego w 1955 roku projektu swego rodaka Davida Alfaro Siqueirosa, jednego z popularnych meksykańskich muralistów. Siqueiros przyjechał przed 70 laty do Warszawy, by namalować ogromny mural na Stadionie Dziesięciolecia. Ostatecznie do tego jednak nie doszło. Zamysł zarzucono na skutek rywalizacji w środowisku artystycznym, sprzeciwów politycznych i zimnowojennych nastrojów.

Marina Naprushkina „O czym wspólnie marzymy?”

Marina Naprushkina „O czym wspólnie marzym?y”

Marina Naprushkina „O czym wspólnie marzymy?”

Foto: Monika Kuc

Z Meksyku i z Polski

Minerva Cuevas nie próbuje jednak dociekać i odtwarzać idei historycznego projektu. Zamiast tego prezentuje spojrzenie na obecne polityczne kryzysy. W swoim dziele mówi o zamykaniu granic przed imigrantami jako o zjawisku powszechnym w różnych częściach świata, dlatego łączy sceny z granicy amerykańsko-meksykańskiej i z granicy polsko-białoruskiej.

Dla polskiego artysty Janka Simona inspiracją stała się natomiast „Wystawa sztuki meksykańskiej” w Zachęcie w 1956 roku, ważna dla międzynarodowej polityki PRL, bo była znakiem otwarcia na kraje pozaeuropejskie. W instalacji „Wolałbym, a może tak, a może nie” Simon tworzy remake obrazu „Kiosk z owocami” Olgi Costy, jednej z głównych przedstawicielek meksykańskiego modernizmu (jej dzieło z 60 gatunkami owoców na straganie symbolizuje powojenny ekonomiczny dobrobyt w Meksyku). Instalacja Simona przeobraża się natomiast w niemal abstrakcyjną kompozycję, a zarazem model sieci nowych geopolitycznych kontaktów.

Marysia Lewandowska w zrealizowanej na zamówienie Zachęty instalacji audiowizualnej „Proszę o głos” odwołuje się do archiwalnych wystaw Zachęty z lat 50.-80. XX wieku, rekonstruując języki oraz głosy. Tytuły prac pokazywanych na pięciu wybranych wystawach w czasach PRL-u teraz odczytują przedstawiciele współczesnych warszawskich diaspor we własnych językach – w wietnamskim, hindi, urdu, bengalskim, arabskim i hiszpańskim. Choć słowa brzmią niezrozumiale, zdają się tworzyć zapis poetyckiego strumienia świadomości.

Reklama
Reklama
Wystawa w Zachęcie jest wielowątkowa.

Wystawa w Zachęcie jest wielowątkowa.

Foto: Monika Kuc

Wystawa w Zachęcie pozwala spojrzeć na sztukę nie tylko z jednej perspektywy: Zachód-Wschód, ale poprzez wielokulturową mapę świata, mówiąc przy tym, co pozostaje w niej trwałe i wspólne, co przemija i wymaga budowania na nowo.

Wystawę O czym wspólnie marzymy? Globalne związki – porzucone przyjaźnie” można oglądać w Zachęcie do 8 lutego 2026 roku.

Reklama
Reklama
Reklama