Zaniepokojona rodzina powiadomiła służby po dwugodzinnej nieobecności mężczyzny i chłopca. Szybkie podjęcie działań, w tym analiza monitoringu miejskiego, pozwoliło na odnalezienie zaginionych przed upływem kolejnych dwóch godzin.
Zaginięcie i natychmiastowy alarm
Do zdarzenia doszło kilka dni temu, tuż przed godz. 14, kiedy dyżurny bielańskiej komendy odebrał zgłoszenie o zaginięciu. Dziadek, cierpiący na zaawansowaną demencję, oddalił się z miejsca zamieszkania z trzyletnim wnuczkiem, mimo że miał czekać na żonę. Brak kontaktu przez około dwie godziny wzbudził poważne obawy rodziny.
W reakcji na zgłoszenie oficer dyżurny natychmiast ogłosił alarm. W poszukiwania zaangażowani zostali wszyscy funkcjonariusze, dołączył do nich przewodnik z psem, a kluczowym elementem poszukiwań była bieżąca analiza nagrań z miejskiego monitoringu.
Lokalizacja na przystanku autobusowym
Zaledwie przed godz. 16 intensywne działania poszukiwawcze przyniosły rezultat. Funkcjonariusze, dzięki analizie nagrań z kamer, zauważyli postać mężczyzny z małym dzieckiem. Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce i odnaleźli zaginionego dziadka z wnuczkiem na przystanku autobusowym.