11.3°C
1020.4 hPa
Życie Warszawy

Prawda o spalinach w Warszawie. Ruszyły zdalne pomiary emisji. Jakie auta są pod lupą?

Publikacja: 12.10.2025 08:10

Stanowisko pomiarowe jest oznakowane słupkami i tablicą z napisem „zdalne pomiary emisji spalin”

Stanowisko pomiarowe jest oznakowane słupkami i tablicą z napisem „zdalne pomiary emisji spalin”

Foto: mat. pras.

Zarząd Dróg Miejskich we współpracy z międzynarodowymi organizacjami rozpoczął nową rundę zdalnych pomiarów emisji spalin. Weryfikowane dane mają wesprzeć analizę skuteczności Strefy Czystego Transportu (SCT) i pomóc w planowaniu przyszłej polityki klimatycznej miasta.

Od końca września na warszawskich drogach trwa intensywne zbieranie informacji o rzeczywistej emisji spalin w ruchu drogowym. Badania te mają dostarczyć miastu 20 tys. pomiarów, które są niezbędne do oceny efektywności działań związanych z poprawą jakości powietrza, w tym funkcjonowania Strefy Czystego Transportu (SCT), która została uruchomiona w lipcu 2024 r. Pomiary prowadzone są w ramach inicjatywy „Oddychaj Warszawo” i są efektem współpracy Zarządu Dróg Miejskich (ZDM), Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej (BOPiPK) oraz międzynarodowych partnerów: Clean Air Fund i The International Council on Clean Transportation (ICCT).

Cel badań

Nowe testy stanowią kontynuację kampanii zbierania danych przeprowadzonej w 2020 roku. Wówczas zebrano 220 tys. pomiarów, które wskazały, że najbardziej emisyjne są stare roczniki samochodów z napędem diesela, a za większość zanieczyszczeń odpowiada stosunkowo niewielka liczba pojazdów. Obecne pomiary mają za zadanie uzupełnić tamte dane oraz zaktualizować obraz floty pojazdów po wprowadzeniu SCT.

Maria Wiśnicka, zastępca dyrektora Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej, tłumaczy, że Warszawa, podobnie jak inne miasta Europy Środkowej, mierzy się z dwoma głównymi źródłami emisji: systemami grzewczymi budynków oraz ruchem drogowym. To właśnie ruch drogowy jest obecnie największym problemem – w 2024 roku odpowiadał za 40 proc. emisji NOx i 51 proc. emisji PM10, co stanowi najwyższe wartości w porównaniu z innymi źródłami.

System działa w pełni automatycznie

System działa w pełni automatycznie

Foto: mat. pras.

Reklama
Reklama

Metodologia badań

Badania prowadzone są z wykorzystaniem metody teledetekcji, czyli przy pomocy specjalnej wiązki światła. Urządzenia pomiarowe, umieszczone na poboczach dróg, działają na zasadzie „bramki”. Lokalizacja stanowisk pomiarowych została celowo dobrana tak, by objąć zarówno miejsca w granicach SCT, jak i poza nią.

System działa w pełni automatycznie. W momencie, gdy pojazd przejeżdża obok stanowiska, urządzenie w ułamku sekundy rejestruje skład spalin. Kluczowe substancje poddawane analizie to pyły zawieszone oraz dwutlenek azotu. Równocześnie z pomiarem system zapisuje dane pozwalające na identyfikację rodzaju pojazdu (w tym modelu), co umożliwia późniejszą dokładną analizę, łączącą stopień zanieczyszczenia z konkretnym typem samochodu.

Jak opisuje Auto Świat, stanowisko pomiarowe jest oznakowane słupkami i tablicą z napisem „zdalne pomiary emisji spalin”. W jego skład wchodzi furgon drogowców oraz samochód firmy wykonującej pomiary, do którego podłączone są dwa urządzenia rejestrujące i kamera.

Mandaty wyłącznie za złamanie przepisów SCT

Kierowcy obawiający się, że zdalne pomiary mogą skutkować karami finansowymi, mogą odetchnąć z ulgą. Jak stanowczo podkreśla ZDM, pomiary mają wyłącznie charakter badawczy i analityczny. Maciej Dziubiński w rozmowie z portalem Auto Świat zapewnił, że dane te „nie są w żaden sposób wykorzystywane do bieżącej działalności SCT – na ich podstawie nie będą wystawiane mandaty”.

Faktyczna kontrola przestrzegania przepisów Strefy Czystego Transportu odbywa się w inny sposób. Do tego celu przeznaczone są mobilne kamery Straży Miejskiej, które skanują tablice rejestracyjne pojazdów. Dopiero w przypadku wykrycia nieprawidłowości, funkcjonariusze zatrzymują kierowcę do weryfikacji. Wówczas może zostać nałożony mandat karny w wysokości 500 złotych z art. 96c Kodeksu wykroczeń.

Reklama
Reklama

Zdrowie publiczne w europejskim kontekście

Dane uzyskane ze zdalnych pomiarów stanowią punkt wyjścia dla analityków. Pomiary pomogą uchwycić składowe chemiczne spalin, dzięki czemu naukowcy będą mogli ocenić wpływ transportu na zdrowie mieszkańców.

Jak wskazuje Kaylin Lee, badaczka z ICCT, nowa runda testów „nie tylko pozwoli nam uzyskać wgląd w funkcjonowanie SCT, ale także umożliwi wykorzystanie danych do określenia potencjalnych korzyści zdrowotnych dla mieszkańców miasta.”

Warszawa, stawiając na zdrowie publiczne, podąża śladem innych europejskich metropolii, takich jak Londyn, Bruksela czy Paryż, gdzie rozwiązania stref czystego transportu funkcjonują już od dłuższego czasu.

Reklama
Reklama
Reklama