23° Winieta pogoda
27° / 16° C
Życie Warszawy

Warszawa nie będzie walczyć z komarami i kleszczami

Publikacja: 03.06.2025 07:30

Warszawa nie planuje globalnej akcji odkomarzania i odkleszczania

Warszawa nie planuje globalnej akcji odkomarzania i odkleszczania

Foto: pixabay.com

Warszawiacy muszą być gotowi na letnią inwazję komarów i kleszczy – miasto nie planuje zwalczać występowania uciążliwych insektów. Ratusz argumentuje to ochroną przyrody, niską efektywnością oprysków i potencjalnym negatywnym wpływem na ludzi.

Stosowanie ubrań z długimi rękawami i nogawkami oraz unikanie przebywania na zewnątrz – oto rekomendacje stołecznego ratusza w kontekście ochrony mieszkańców przed komarami i kleszczami. Ratusz wykluczył możliwość ograniczenia populacji uciążliwych insektów.

Bzyczący problem

Karolina Zioło-Pużuk, stołeczna radna, poruszyła w interpelacji sprawę rosnącej populacji insektów, które w okresie wiosenno-letnim stanowią poważne utrudnienie w korzystaniu z terenów zielonych i rekreacyjnych. Radna podkreślała, że problem ten nie tylko wpływa negatywnie na komfort wypoczynku, ale także wiąże się z ryzykiem zdrowotnym, wskazując na boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. W swoim piśmie zapytała m.in. o plany dotyczące oprysków, metody i terminy ich przeprowadzania, bezpieczeństwo stosowanych środków chemicznych lub biologicznych dla ludzi, zwierząt i przyrody, a także o dodatkowe działania profilaktyczne, takie jak instalowanie budek dla ptaków owadożernych czy edukacja mieszkańców.

Zważywszy na rosnące znaczenie terenów nad Wisłą jako miejsca rekreacji, integracji społecznej i aktywnego wypoczynku, uważam, że działania ograniczające uciążliwość insektów są istotnym elementem poprawy jakości życia w mieście – czytamy w piśmie nadesłanym do urzędu miasta.

Noś bluzy, nie wychodź z domu. Oprysków nie będzie

Odpowiedź warszawskiego ratusza, jasno precyzuje stanowisko miasta – oprysków nie będzie. Jak czytamy w dokumencie, urząd „nie planuje globalnej akcji odkomarzania i odkleszczania”. Działania mające na celu ograniczenie liczby komarów mogą być prowadzone przez poszczególne dzielnice na ich własnym terenie, ale wyłącznie w przypadku uzasadnionych potrzeb i z zachowaniem wymagań ustawy o ochronie przyrody.

Przyjrzyjmy się argumentom urzędników. Po pierwsze, wiele terenów, gdzie występują komary, znajduje się na obszarach chronionych, takich jak NATURA 2000 i Warszawski Obszar Chronionego Krajobrazu, gdzie obowiązują obostrzenia dotyczące ingerencji w środowisko. Po drugie, podkreślono, że substancje czynne wchodzące w skład preparatów do opryskiwania, choć mało toksyczne dla zwierząt stałocieplnych, są wysoce toksyczne dla pszczół i innych owadów zapylających oraz organizmów wodnych. Ich użycie wiązałoby się z zagrożeniem dla całej fauny, w tym dla ptaków, dla których organizmy wodne stanowią podstawę wyżywienia.

Dodatkowo, miasto zwróciło uwagę na kontrowersje, jakie budzą akcje oprysków z uwagi na możliwy niekorzystny wpływ na zdrowie ludzi, zwłaszcza alergików i małych dzieci. Podkreślono również niską efektywność oprysków – komary przemieszczają się na duże odległości (2-20 km), a depozyt preparatu na roślinach utrzymuje się tylko do pierwszego deszczu. Według Głównego Inspektora Sanitarnego, do wytrucia połowy populacji komarów na danym terenie potrzeba dwukrotnych i bardzo precyzyjnych oprysków.

W związku z powyższym, miasto powołuje się na zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczące metod ochrony przed komarami, które skupiają się na indywidualnych działaniach profilaktycznych:

• Unikanie przebywania na zewnątrz pomieszczeń w porach największej aktywności komarów (poranek i wieczór).

• Stosowanie ubrań z długimi rękawami i nogawkami.

• Stosowanie mechanicznych barier w oknach i drzwiach (siatki na owady lub moskitiery).

• Stosowanie dostępnych w sklepach preparatów odstraszających komary.

Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Warszawy będą musieli polegać na własnych metodach walki z insektami, gdyż miasto nie przewiduje systemowych działań w tym zakresie.