Stosowanie ubrań z długimi rękawami i nogawkami oraz unikanie przebywania na zewnątrz – oto rekomendacje stołecznego ratusza w kontekście ochrony mieszkańców przed komarami i kleszczami. Ratusz wykluczył możliwość ograniczenia populacji uciążliwych insektów.
Bzyczący problem
Karolina Zioło-Pużuk, stołeczna radna, poruszyła w interpelacji sprawę rosnącej populacji insektów, które w okresie wiosenno-letnim stanowią poważne utrudnienie w korzystaniu z terenów zielonych i rekreacyjnych. Radna podkreślała, że problem ten nie tylko wpływa negatywnie na komfort wypoczynku, ale także wiąże się z ryzykiem zdrowotnym, wskazując na boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. W swoim piśmie zapytała m.in. o plany dotyczące oprysków, metody i terminy ich przeprowadzania, bezpieczeństwo stosowanych środków chemicznych lub biologicznych dla ludzi, zwierząt i przyrody, a także o dodatkowe działania profilaktyczne, takie jak instalowanie budek dla ptaków owadożernych czy edukacja mieszkańców.
Zważywszy na rosnące znaczenie terenów nad Wisłą jako miejsca rekreacji, integracji społecznej i aktywnego wypoczynku, uważam, że działania ograniczające uciążliwość insektów są istotnym elementem poprawy jakości życia w mieście – czytamy w piśmie nadesłanym do urzędu miasta.
Noś bluzy, nie wychodź z domu. Oprysków nie będzie
Odpowiedź warszawskiego ratusza, jasno precyzuje stanowisko miasta – oprysków nie będzie. Jak czytamy w dokumencie, urząd „nie planuje globalnej akcji odkomarzania i odkleszczania”. Działania mające na celu ograniczenie liczby komarów mogą być prowadzone przez poszczególne dzielnice na ich własnym terenie, ale wyłącznie w przypadku uzasadnionych potrzeb i z zachowaniem wymagań ustawy o ochronie przyrody.
Przyjrzyjmy się argumentom urzędników. Po pierwsze, wiele terenów, gdzie występują komary, znajduje się na obszarach chronionych, takich jak NATURA 2000 i Warszawski Obszar Chronionego Krajobrazu, gdzie obowiązują obostrzenia dotyczące ingerencji w środowisko. Po drugie, podkreślono, że substancje czynne wchodzące w skład preparatów do opryskiwania, choć mało toksyczne dla zwierząt stałocieplnych, są wysoce toksyczne dla pszczół i innych owadów zapylających oraz organizmów wodnych. Ich użycie wiązałoby się z zagrożeniem dla całej fauny, w tym dla ptaków, dla których organizmy wodne stanowią podstawę wyżywienia.