Wszystko to sprawia, że pokonanie niespełna ośmiokilometrowego odcinka z Piaseczna do Lesznowoli zajmuje coraz więcej czasu.
Kiedy ruszy budowa „małej obwodnicy Warszawy”? Pojawił się problem
Budowa „małej obwodnicy Warszawy” zapowiadana jest już od ponad 20 lat. To wtedy bowiem samorządowcy porozumieli się w tej kwestii, a inwestycja wpisana została do planu zagospodarowania przestrzennego.
W 2023 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oddała do użytku drogę ekspresową S7 z węzłem Lesznowola. To właśnie on docelowo połączony ma zostać z drogą wojewódzką tworząc w ten sposób „mała obwodnicę Warszawy”. W listopadzie tego samego roku dyrektor Zarządu Zlewni w Łowiczu wydał pozwolenie wodno-prawne dla planowanego nowego odcinka drogi 721.
W 2024 roku Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich złożył wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji dla drogi nr 721 z obwodnicą Lesznowoli. Jednak w czerwcu 2025 roku Wody Polskie uchyliły pozwolenie wodno-prawne wydane w listopadzie 2023 roku dla nowego odcinka drogi. Z tego powodu w połowie sierpnia Wojewoda Mazowiecki zawiesił postępowanie w sprawie zezwolenia dla drogi nr 721 z obwodnicą Lesznowoli.
Następnie uchylone pozwolenie wodno-prawne podważać zaczęły dwie spółki związane z firmą Patio Deweloper. Swoje postępowanie uzasadniały nieprawidłowym, ich zdaniem, doręczeniem im zawiadomienia o wydaniu pozwolenia. Nie zostało ono opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej, a ponadto jedna ze wspomnianych spółek nie otrzymała stosownej informacji pocztą.
- W bezpośrednim sąsiedztwie projektowanej drogi 721 nasza spółka prowadzi dwie inwestycje, które mają prawomocne pozwolenia na budowę od 2023 r. Przebieg trasy koliduje z nimi, ponieważ jej projektanci poszerzyli korytarz o kilkanaście metrów w stronę północną. Spowodowało to konieczność likwidacji kilku budynków w jednej inwestycji, a w przypadku drugiej konieczność wykonania projektu od nowa. Projektanci drogi wiedzieli o planach spółki Patio i mieli możliwość jej przesunięcia na południe, gdzie tereny są niezabudowane i nie ma tam w planie żadnych inwestycji. Nie mamy nic przeciwko nowej drodze, ale nie godzimy się, by wychodziła poza korytarz przewidziany w miejscowym planie zagospodarowania – wyjaśnił Marcin Chmielewski z Patio Deweloper cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.
Tymczasem poseł Piotr Kandyba, który wcześniej jako mazowiecki radny angażował się w przygotowania do budowy drogi, podkreśla: - Ta droga była przesuwana specjalnie, żeby nie kolidowała z inwestycją dewelopera.
Przygotowania do budowy nowej drogi zostały wstrzymane do czasu wydania w tej sprawie decyzji przez sąd. Jeżeli ten uzna, że pozwolenie wodno-prawne było skuteczne, inwestycja będzie mogła ruszyć. W przeciwnym wypadku konieczny może okazać się ponowny wniosek o pozwolenie wodno-prawne.