Jak tłumaczy urząd miasta, skrzyżowanie Wolskiej i Młynarskiej z aleją „Solidarności” leży w gęsto zabudowanym i dynamicznie rozwijającym się obszarze. Na przystankach, zgrupowanych pod wspólną nazwą „Zajezdnia Wola”, zatrzymuje się obecnie 7 linii tramwajowych. Jego znaczenie dla transportu publicznego wzrosło po przebudowie fragmentu torowiska na ulicy Wolskiej oraz jego odbudowie na sąsiedniej ulicy Kasprzaka.
Jednocześnie miejsce to trwa w praktycznie niezmienionym kształcie od jego ostatniej przebudowy kilkadziesiąt lat temu, jeszcze za czasów PRL-u. Na drugą stronę ulicy oraz do przystanków tramwajowych można dostać się wyłącznie po schodach, ponieważ prowadzą do nich tylko stare przejścia podziemne.
– Jesteśmy konsekwentni w swoich działaniach, bo sukcesywnie likwidujemy przejścia podziemne i kładki na rzecz przejść nadziemnych. Tak będzie również w tym miejscu. Wyjątkowość tego projektu polega na tym, że zrealizujemy go przy współpracy z prywatnym podmiotem, który postawi budynek mieszkalny w okolicy. Miasto nie wyda na ten cel ani złotówki. W dodatku Grupa Skanska zdecydowała się na tę przebudowę jeszcze przed rozpoczęciem swojej inwestycji. Dzięki temu bardzo szybko, bo już za niespełna rok, zapomnimy o tym koszmarze architektonicznym – mówi Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Jak zmieni się skrzy.żowanie przy Zajezdni Wola?
Na skrzyżowaniu pomiędzy zajezdnią tramwajową Wola a dawnym PeDeTem wszystkie zejścia do przejść podziemnych zostaną zlikwidowane. Powstaną natomiast naziemne przejścia dla pieszych – dookoła całego skrzyżowania. Wyremontowane zostaną też chodniki, drogowcy skują też niepotrzebnie zabetonowane powierzchnie, w miejscu których pojawi się zieleń. Równolegle do przejść zostaną wyznaczone przejazdy rowerowe, które stanowić będą zalążek docelowej trasy rowerowej w ciągu Wolska – al. „Solidarności”.