Młodzi narzeczeni, Janet i Brad, łapią gumę na trasie. Szukając pomocy, trafiają do tajemniczego zamku doktora transwestyty – Franka N. Furtera. Ku ich zdziwieniu, nie są oni jedynymi przymusowymi gośćmi w zagadkowej posiadłości. Sytuacja staje się krytyczna, gdy okazuje się, że właściciel zamku przeprowadza, często śmiertelne, eksperymenty na swoich towarzyszach. Para zostaje zamknięta w twierdzy przez doktora, który nie chce, aby jego działania wyszły na jaw. Narzeczeni próbują uciec, lecz Frankowi udaje się wciągnąć ich do swojej psychologicznej gry i erotycznej rozwiązłości. Janet i Brad stają się świadkami jego zbrodni, w wyniku których powstaje idealny kochanek – Rocky Horror. Niedługo potem, eksperymenty doktora wymykają się spod kontroli, a Janet i Brad przechodzą fundamentalną przemianę. Tak w skrócie przedstawia się ekranowa opowieść, nie to jednak stanowi o wyjątkowości tego filmu.
Plakaty reklamujące „The Rocky Horror Picture Show” były równie kontrowersyjne jak sam film
Niekonwencjonalny proces twórczy
Film wywołuje wiele emocji poprzez swój groteskowy i kampowy styl oraz kontrowersyjną tematykę. Osobliwe postaci, w nieco tandetnych strojach, nawiązują do stylistyki produkcji klasy B z lat 1940-1970, znanych również jako „B pictures”. Charakteryzował je niski budżet, ponieważ wytwórnie filmowe nie traktowały ich równie poważnie jak filmów klasy A, jak na przykład „Psycho” Hitchcocka. Dzięki temu „B pictures” stały się idealną szansą dla początkujących aktorów, a dla reżyserów, polem do eksperymentowania z nowymi gatunkami. „The Rocky Horror Picture Show” łączy musical, horror, teatr i czarną komedie, poszerzając konwencjonalne horyzonty.
Trudne początki „The Rocky Horror Picture Show”
Na początku, „The Rocky Horror Picture Show” nie odniósł sukcesu. Film był uważany za tak nietypowy, że wytwórnie nie wiedziały, jak go reklamować. Pomimo niepewności dystrybutorów, z czasem produkcja zyskała ogromną grupę fanów. Dziś film jest częścią stałej oferty amerykańskich kin i został okrzyknięty mianem „najdłużej wyświetlanego w historii”.
Dzięki różnorodności tematycznej, to propozycja dla szerszej publiczności. Jest to także wyjątkowa okazja dla kinomanów zainteresowanych estetyką, coraz rzadziej dostępnych, filmów klasy B sprzed kilkudziesięciu lat.