Nowi operatorzy i harmonogram zmian. MPO w Wawrze, BYŚ na Pradze
Rozstrzygnięcie nowych przetargów wprowadza do warszawskich dzielnic sprawdzonych graczy. Na Pradze-Północ i w sąsiednich rejonach, po 11 latach, Lekaro zostanie zastąpione przez konsorcjum z wiodącą firmą BYŚ. Jak przekazał radny dzielnicy Krzysztof Michalski, start usług planowany jest na marzec 2026 roku. BYŚ to operator z ugruntowaną pozycją w mieście, obsługujący do tej pory m.in. Bielany i Żoliborz, a jego oferta przebiła nawet propozycję miejskiego operatora MPO.
Z kolei w Wawrze, Wesołej i Rembertowie nowy kontrakt przypadł miejskiej spółce MPO (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania). Jak relacjonuje radny Mikołaj Wasiewicz, zmiana operatora nastąpi najpóźniej w sierpniu 2026 roku. Wybór miejskiej spółki w tych rejonach ma na celu zwiększenie bezpośredniej kontroli samorządu nad procesem odbioru odpadów.
Koniec anonimowych śmieci. Kontrola RFID i nowe standardy logistyczne
Najbardziej rewolucyjną zmianą, która ma wyeliminować dotychczasowe nieprawidłowości, jest wprowadzenie nowoczesnych technologii. W ramach nowego systemu każdy pojemnik na odpady zostanie wyposażony w indywidualny chip RFID. Oznacza to, że przy każdym odbiorze pojemnik zostanie zważony, a masa odpadów precyzyjnie przypisana do konkretnej nieruchomości. W przypadku zabudowy jednorodzinnej, gdzie odpady segregowane są zbierane w workach, masa zostanie przypisana do adresu przez operatora za pomocą terminala w pojeździe. Ten poziom transparentności ma ukrócić wszelkie niejasności i spory dotyczące rozliczeń.
Nowe standardy obejmują także znaczącą poprawę w utrzymaniu porządku i czystości. Nowi operatorzy będą zobowiązani do regularnego mycia pojemników (co najmniej raz na trzy miesiące) oraz szybkiej reakcji na zgłoszenia dotyczące ich uszkodzenia, gwarantując naprawę lub wymianę. Mieszkańcy domów jednorodzinnych otrzymają również pakiety startowe worków i harmonogramy, ułatwiające przejście na nowy system.
Nowe zasady segregacji. Kontrola wizualna i sankcje za błędy
Wraz ze zmianą operatorów, znacznemu zaostrzeniu ulegną zasady egzekwowania prawidłowej segregacji. Nowy kontrakt zobowiązuje operatorów do prowadzenia wizualnej kontroli każdej partii odpadów przed załadunkiem – zarówno w workach, jak i w pojemnikach. W przypadku stwierdzenia błędu w segregacji, odpady zostaną oznaczone, udokumentowane fotograficznie, a właściciel nieruchomości otrzyma formalne powiadomienie poprzez system Warszawa 19115. Choć ryzyko podwójnej opłaty za brak segregacji jest już znane, nowe, rygorystyczne procedury mają znacznie ułatwić i zautomatyzować proces nakładania sankcji, zmuszając mieszkańców do większej staranności.
Zmianą na plus ma być też drastyczne skrócenie czasu reakcji na problemy. Nowy operator zagwarantował załatwianie interwencji (np. brak odbioru śmieci) w zaledwie dwa dni robocze, a reklamacji w pięć dni roboczych, co stanowi znaczącą poprawę wobec braku reakcji, z jaką warszawiacy mierzą się do dziś.
Ekologia i cisza. Nowy tabor na warszawskich ulicach
Ostatnim, ale ważnym elementem nowego podejścia jest kwestia środowiskowa i logistyczna. MPO, przejmując obsługę w Wawrze, zapowiedziało wprowadzenie nowego, bardziej ekologicznego taboru, spełniającego normy EURO 6 i wykorzystującego elektromobilność. Dla mieszkańców oznacza to nie tylko mniejszy ślad węglowy, ale przede wszystkim cichsze i mniej uciążliwe przejazdy pojazdów po osiedlach.
Choć nowy system z kontrolą RFID, myciem pojemników i szybkimi interwencjami jest niewątpliwie droższy w obsłudze, sukces jego wdrożenia zależy od sprawnego zarządzania MPO i BYŚ. W tle pozostaje jedynie pytanie, czy koszt tych lepszych i bardziej transparentnych usług nie przełoży się w najbliższych latach na podwyżkę opłat dla samych mieszkańców stolicy.