24.3°C
1016.5 hPa
Życie Warszawy

Zasiądź za sterami kultowego „kibla”! W Stacji Muzeum zaprezentują symulator EN57

Publikacja: 09.09.2025 07:35

Kabina, w której powstał symulator, to wyjątkowy eksponat o bogatej historii

Kabina, w której powstał symulator, to wyjątkowy eksponat o bogatej historii

Foto: mat. pras.

Król polskich torów, elektryczny zespół trakcyjny EN57, znany pod pieszczotliwą nazwą „kibel”, zadebiutuje w nowej roli. Stacja Muzeum w Warszawie lada dzień zaprezentuje nową atrakcję: symulator jazdy osadzony w oryginalnej kabinie tego kultowego pociągu.

 Stacja Muzeum w Warszawie przy ulicy Towarowej 3 14 września 2025 roku stanie się prawdziwą mekką dla wszystkich miłośników kolei, entuzjastów historii transportu, a także dla tych, którzy z sentymentem wspominają podróże poczciwym pociągiem EN57.

W dniu Europejskiego Dnia Maszynisty muzeum zaoferuje pełną gamę atrakcji dla całych rodzin. Bez wątpienia największą sensację wzbudzi niespodzianka, która pozwoli przenieść się w czasie i zająć miejsce maszynisty w legendarnej maszynie.

Przejażdżka „kiblem” na symulatorze

Głównym wydarzeniem dnia będzie uroczysta inauguracja symulatora EN57. Atrakcja ta powstała w oryginalnej kabinie pociągu EN57-935. Dzięki wsparciu finansowemu Polskich Kolei Państwowych i współpracy z Kolejami Mazowieckimi, została ona zaadaptowana na symulator. Jest to doskonała okazja, aby spróbować swoich sił za nastawnikiem, poczuć dreszczyk emocji towarzyszący rozruchowi silnika i posłuchać jego charakterystycznego dźwięku. Oprócz tego, w godz. 11-16, będzie można skorzystać także z już dostępnego symulatora lokomotywy elektrycznej EU07, który cieszy się ogromną popularnością.

Nie tylko symulatory – program pełen atrakcji

Wydarzenie zaplanowane w Stacji Muzeum to znacznie więcej niż tylko nowa, wyjątkowa atrakcja. W ciągu dnia będzie można zwiedzić historyczne wagony, w tym wagon salonowy serii Ashx01 oraz wagon artyleryjski. Dla kolekcjonerów i pasjonatów modelarstwa w godz. 10-14 w Sali Lustrzanej odbędzie się giełda modeli kolejowych.

Reklama
Reklama

O godz. 12 zainaugurowany zostanie nowy sezon klubów miłośników Stacji Muzeum – „Ciuchciaki” i „Parowozik”, w ramach którego odbędą się warsztaty z maskotką muzeum – maszynistą Rysiem. Całe wydarzenie jest przystępne cenowo. Tego dnia bilet do muzeum kosztuje jedynie 16 zł, a dzieci do 7 lat mogą wejść za darmo.

Historia eksponatu. Z torów Kolei Mazowieckich do muzeum

Kabina, w której powstał symulator, to wyjątkowy eksponat o bogatej historii. Pochodzi z pociągu EN57 o numerze 935, który został wyprodukowany w 1973 roku w Państwowej Fabryce Wagonów we Wrocławiu. Przez lata pociąg ten przewiózł miliony pasażerów, a od 2005 roku służył w barwach Kolei Mazowieckich, obsługując w ostatnich latach swojej eksploatacji połączenia między Warszawą a Sochaczewem. 8 sierpnia 2024 roku, na terenie Sekcji Napraw i Eksploatacji Taboru KM w Tłuszczu, kabina została uroczyście odcięta i przekazana Stacji Muzeum. Warto zaznaczyć, że jej wnętrze zachowało swoje oryginalne, historyczne wyposażenie, co nadaje symulatorowi autentyczności i unikalnego charakteru.

Dlaczego „kibel” to kultowy pociąg?

Wspomniany EN57 to prawdziwa ikona polskiej kolei. Produkcja trwała od 1962 do 1993 roku, co czyni go najdłużej produkowanym pojazdem szynowym na świecie. Ten prosty, trwały i łatwy w obsłudze pojazd przewiózł całe pokolenia Polaków. Jego wszechobecność, niezawodność oraz charakterystyczny wygląd z falistymi, ryflowanymi blachami sprawiły, że na stałe wpisał się w krajobraz naszego kraju.

Swoją potoczną, prześmiewczą nazwę „kibel” zawdzięcza kilku miejskim legendom. Najpopularniejsza głosi, że nazwa wzięła się od fatalnego stanu toalet i często wyczuwalnego z nich, nieprzyjemnego zapachu. W pojazdach przyjmowanych bezpośrednio z Pafawagu zdarzały się błędy konstrukcyjne. O jednym z nich opowiada Zbigniew Dzięcioł, mistrz koordynator MNG – „pamiętam go szczególnie, ponieważ zostałem zobowiązany do znalezienia przyczyny uszkodzeń sprężarek głównych i przykrego zapachu, jaki panował w pojazdach. Odkryłem, że czerpnie powietrza zasysanego do sprężarki umiejscowiono w WC, a pasażerowie zamiast w muszlę celowali w te otwory. W związku z tym przerobiono czerpanie powietrza na pudło boczne, ale tam z kolei zaciągało wodę deszczową. Ostatecznie zrobiono zaciąg pod pudłem pojazdu.”

Reklama
Reklama

Inne teorie mówią o tym, że serce pociągu, czyli rozrusznik, znajdowało się blisko toalet, a jeszcze inna, że miały być tam one w pierwotnym zamyśle, a finalnie w tym miejscu umieszczono urządzenia elektryczne. Niezależnie od faktycznego pochodzenia nazwy, pokazuje to, jak silny, emocjonalny związek mieli pasażerowie z tym pojazdem. EN57 jest symbolem prostoty, niezawodności i towarzyszem podróży, który po latach budzi ciepłe, sentymentalne wspomnienia.

Reklama
Reklama
Reklama