Wyjaśnia, że ogromna liczba pacjentów zgłaszających się SOR-y przekłada się bezpośrednio na warunki, jakie szpitale są im w stanie zapewnić. To jednak nie wszystko. Wpływa również na funkcjonowanie całego szpitala. Dr Łęgosz wyjaśnia, że jego placówka pełni kluczową rolę w systemie transplantologii – przeszczepia się w niej trzustki, wątroby, nerki. Tymczasem miejsca dla tych pacjentów często zajmują osoby z zapaleniem płuc czy układu moczowego, które mogłyby być leczone w innych szpitalach.
dr hb Paweł Łęgosz, zastępcą dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus UCK WUM, koordynator Oddziału Ortopedii i Endoprotezoplastyki
Lekarz wyjaśnia, że inne placówki nie chcą takich chorych, nawet po wcześniejszej diagnozie i transporcie szpitalnym. – Wystąpiłem z propozycją przewożenia zdiagnozowanych pacjentów do innych jednostek. Żaden szpital nie podjął rękawicy – mówi. Zwraca uwagę, że dzieje się to w sytuacji, w której obłożenie na oddziałach internistycznych w szpitalach powiatowych sięga zaledwie 55-60 proc. i baza łóżkowa pozostaje niewykorzystana. – Tymczasem na SOR-ach internistyczni pacjenci leżą nawet tydzień, zamiast trafić na oddział w ciągu 12 godzin – mówi.
Brak placówek opieki długoterminowej, przeciążenie personelu, agresja pacjentów
Trzecim problemem poruszonym przez dra Łęgosza jest brak placówek opieki długoterminowej, przez co łóżka w szpitalach są blokowane przez miesiące. Lekarz wspomina też o agresywnych pacjentach którzy dopuszczają się rękoczynów wobec zespołów ratownictwa medycznego (bo karetki zamiast odjeżdżać, stoją pod SOR-em nawet 5 godzin; za takie przestoje szpital płaci też kary).
Obłożenie SOR-ów przekłada się bezpośrednio na warunki pracy personelu. – Raz w miesiącu ogłaszam konkursy, ale nie ma chętnych do pracy. Personel jest skrajnie przeciążony i wypalony. Robią więcej, niż można, ale nie da się z nich już więcej wycisnąć – mówi dr Łęgosz. Wspomina, że sposobem na poprawienia sytuacji mogłoby być włączenie do systemu instytutów, które „o godz. 15 zamykają drzwi, a mają kontrakty z NFZ”. Warto byłoby też zachęcić prywatne szpitale do przyjmowania pacjentów w trybie pilnym.
Szpitalne oddziały ratunkowe w Warszawie – lista
Oto lista warszawskich szpitali w których funkcjonują szpitalne oddziały ratunkowe (źródło: https://www.nfz-warszawa.pl/dla-pacjenta/na-ratunek/szpitalne-oddzialy-ratunkowe/; https://zdrowie.um.warszawa.pl/szpitalne-oddzialy-ratunkowe).
-
Mazowiecki Szpital Bródnowski, ul. Kondratowicza 8
-
Międzyleski Szpital Specjalistyczny, ul. Bursztynowa 2
-
Państwowy Instytut Medyczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, ul. Wołoska 137
-
Szpital Bielański im. ks. Jerzego Popiełuszki, ul. Cegłowska 80
-
Szpital Czerniakowski, ul. Stępińska 19/25
-
Szpital Dziecięcy im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza, ul. Niekłańska 4/24
-
Szpital Praski pw. Przemienienia Pańskiego, aleja „Solidarności” 67
-
Szpital Wolski im. dr Anny Gostyńskiej, ul. Marcina Kasprzaka 17
-
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ul. W. H. Lindleya 4
-
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - Centrum Urazowe dla Dzieci, ul. Żwirki i Wigury 63a
-
Warszawski Szpital Południowy, ul. rtm. Witolda Pileckiego 99
-
Wojskowy Instytut Medyczny – Centrum Urazowe, ul. Szaserów 128