Ze stawów w powyższych lokalizacjach pobrane zostaną próbki wody, z których odizolowane zostanie środowiskowe DNA (eDNA) – materiał genetyczny pochodzący ze złuszczonego naskórka, śluzu, odchodów i martwych organizmów.
Metoda eDNA nie przewiduje potrzeby łapania, płoszenia czy zabijania zwierząt. To minimalizuje ingerencję w ich naturalne środowisko. Ponadto, do identyfikacji gatunków wystarczą nawet śladowe ilości DNA, a metoda jest na tyle precyzyjna, że potrafi wykryć obecność pojedynczych osobników, a nawet DNA organizmów, które stały się pokarmem dla innych zwierząt. Co więcej, badania eDNA są przydatne w rozpoznawaniu składu gatunkowego w trudno dostępnych miejscach, takich jak gęsto porośnięte zbiorniki, a także w identyfikacji organizmów prowadzących skryty tryb życia. Dodatkowo, metoda jest stosunkowo niedroga, a wyniki można uzyskać szybko, bez konieczności angażowania szerokiego grona specjalistów.
Poznamy nowe gatunki?
Celem badań jest stworzenie dokładnej listy kręgowców i bezkręgowców związanych z analizowanymi zbiornikami. Te dane będą stanowić cenne uzupełnienie dla tradycyjnych inwentaryzacji przyrodniczych, dostarczając pełniejszego obrazu różnorodności biologicznej. Badania prowadzi Katarzyna Janik-Superson z Uniwersytetu Łódzkiego, a ich wyniki wkrótce pozwolą nam lepiej zrozumieć, co naprawdę kryje się w wodach warszawskich parków.