11°C
1018.6 hPa
Życie Warszawy

Kiedy otwarcie Parku Żerańskiego w Warszawie? „Trwa proces odbiorów końcowych”

Publikacja: 09.10.2025 07:35

Park Żerański w Warszawie na etapie budowy

Park Żerański w Warszawie na etapie budowy

Foto: Zarząd Zieleni m. st. Warszawy

Koniec września lub początek października – w tym terminie według deklaracji Zarządu Zieleni miało nastąpić otwarcie Parku Żerańskiego. Do tej pory jednak nie jest znana dokładna data. Z odpowiedzi na pytania zadane Zarządowi Zieleni przez „Życie Warszawy” nie wynika jednak, by miały w tej kwestii nastąpić jakieś znaczące przesunięcia.

Czy Zarząd Zieleni może już podać dokładny termin otwarcia Parku Żerańskiego? A jeśli nie, to czy przewidywane są jakieś przesunięcia (w stosunku do terminu koniec września/początek października)? Takie pytania zadaliśmy kilka dni temu Zarządowi Zieleni. Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że konkretnej daty cały czas nie ma. Zarząd nie informuje też jednak, by miały w tej kwestii nastąpić jakieś znaczące przesunięcia.

– Trwa proces odbiorów końcowych i nie jesteśmy w stanie podać daty otwarcia parku. Jest ona uwarunkowana wydaniem decyzji przez niezależne instytucje. Po zakończeniu procedury odbiorowej zaprosimy mieszkańców na piknik, w trakcie którego zaplanowaliśmy szereg animacji z lądu, ale i na wodzie – informuje Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Zieleni m. st. Warszawy.

Park na terenach poprzemysłowych i w sąsiedztwie dziesiątek nowych bloków

Park Żerański ma mieć 13 ha. Znajduje się na zachodnim brzegu Kanału Żerańskiego, między ul. Modlińską a Płochocińską na Białołęce. Ma być jedynym parkiem w stolicy z linią brzegową udostępnioną mieszkańcom. Z jednej strony sąsiaduje z kanałem, z drugiej – z gęstą zabudową mieszkaniową.

Obszar, na którym postanowiono stworzyć park, w sporej części ma charakter poprzemysłowy. Znajdowały się na nim m.in. pozostałości prefabrykatów pozostawionych w latach 90. przez fabrykę Falbet. Od tamtej pory przyrodą zaczęła na własną rękę „zagospodarowywać” ten teren. Pojawiła się gesta roślinność ruderalna, w tym krzewy, a nawet drzewa.

Reklama
Reklama

Tego typu tereny są przez przyrodników nazywane „czwartą przyrodą” – czyli przyrodą, która wchodzi w miejsca (np. tereny przemysłowe) eksploatowane wcześniej przez człowieka. W tej koncepcji pierwsza przyroda to tereny, w które nie ingeruje człowiek (np. miejsca ścisłej ochrony w parkach narodowych), druga przyroda – tereny przyrodnicze, które już zmieniliśmy (pola uprawne, lasy gospodarcze itp.). Trzecia przyroda to zieleń zagospodarowana przez człowieka – ogrody i parki miejskie, trawniki itp.

Czwarta przyroda zostanie zachowana

Wybrana przez urząd miasta koncepcja Parku Żerańskiego zakłada, że będzie on nawiązywał do przemysłowego charakteru terenu (czyli nieukończonego portu rzecznego oraz zakładów prefabrykacji budowlanej). Postanowiono wykorzystać również roślinność, która już zdążyła się pojawić w tym miejscu. Podjęto także decyzję, że również wygląd obiektów na nabrzeżu Kanału Żerańskiego będzie oddawał portowo-przemysłowy charakter tego miejsca. Przy projekcie Parku Żerańskiego pracowali ci sami architekci, którzy byli autorami koncepcji rewitalizacji parku na Kopcu Powstania Warszawskiego.

Mieszkańcy się niecierpliwią i „otwierają” park na własną rękę

Zakończenie I etapu prac nad parkiem zapowiadane było na III kwartał 2025 r. Zakończenie budowy pawilonu usługowego z funkcją gastronomiczną, który ma się znaleźć na tym terenie – na listopad 2025 r. Kilka tygodni temu jako potencjalna data oddania parku do użytku pojawił się koniec września/początek października.

Jednocześnie na początku września w mediach społecznościowych mieszkańcy podnieśli alarm, że wbrew temu, co mówią przedstawiciele urzędu miasta, park nie wygląda jak miejsce, które jest już skończone i czeka tylko na odbiory techniczne. Lista ich zarzutów była długa: dziury w ciągach pieszych, widoczny brak wielu elementów małej architektury – koszy na śmieci, ławek; materiały budowlane pozostawione przez wykonawcę; miejsca, gdzie zamiast zieleni jest „klepisko i ponad metrowe chwasty”; materiały budowlane pozostawione przez wykonawcę; nieusunięte wysypisko gruzu i niezabezpieczone pręty.

Z drugiej strony – również w mediach społecznościowych – zaczęto zwracać uwagę, że choć park nie jest jeszcze otwarty, okoliczni mieszkańcy nie tylko wchodzą na jego teren na własną rękę, ale już zdążyli w nim naśmiecić (tego typu informacje pojawiły się pod postem na FB u Mateusza Senki, radnego dzielnicy Białołęka).

Reklama
Reklama
Reklama