Trudne dzieje Skry
Kompleks sportowy RKS Skra na Ochocie to kolejne miejsce, gdzie od lat mówi się o modernizacji. W latach 70. XX wieku Skra była jednym z najnowocześniejszych obiektów sportowych w Polsce. Niestety, od lat 90. popadała w ruinę. Teren był przedmiotem długich sporów sądowych między miastem a klubem. Miasto odzyskało go dopiero w 2021 roku.
Na ten moment zakończono pierwszy etap modernizacji Skry. Obejmuje on stadion treningowy oraz strefę rekreacyjno-sportową. W planach jest budowa hali sportowej na około 6 tysięcy osób, co stanowi drugi etap. Mimo postępów, deklarowana pojemność nowego obiektu nie zaspokaja w pełni potrzeb dużych imprez widowiskowych. Budowa większej hali w tym miejscu to wciąż odległa perspektywa.
Po sukcesie koszykarskiej Legii, władze miasta wracają do zapewnień, że nowoczesny obiekt już wkrótce pojawi się na terenie kompleksu przy ul. Wawelskiej.
- Dzień po decydującym meczu finałowym, spotkałem się z mistrzowskim zespołem, żeby pogratulować najświeższego sukcesu. I zapowiedzieć, że wszystko wskazuje na to, że w 2026 czeka ich kolejne ważne wydarzenie: start budowy nowej hali w Warszawie, na terenach Skry – zapowiedział Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Bezdomny mistrz i brak obiektu na Ligę Mistrzów
Triumf koszykarzy Legii Warszawa, którzy po 56 latach zdobyli mistrzostwo Polski, jest historycznym momentem. Jednocześnie dobitnie uwypukla palącą potrzebę nowoczesnej hali. Sukces, choć cieszy, stawia pod znakiem zapytania możliwości dalszego rozwoju warszawskiej koszykówki.
Legia Warszawa swoje domowe mecze w Orlen Basket Lidze rozgrywa w Hali OSiR Bemowo. Obiekt ten ma pojemność około 2000 miejsc. To najmniejsza hala w całej lidze, co jest kuriozalne jak na stolicę i mistrza Polski. Hala OSiR Bemowo nie spełnia wymogów FIBA Basketball Champions League (BCL). W tych rozgrywkach Legia będzie występować jako mistrz Polski.
Jarosław Jankowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Legii Kosz, otwarcie mówił o „bezdomności” klubu. Jako potencjalne miejsca rozgrywek w europejskich pucharach wskazuje się obecnie np. obiekt w Radomiu. To rozwiązanie tymczasowe i dalekie od idealnego. Zmusza warszawskich kibiców do podróży na mecze swojej drużyny. COS Torwar, choć większy, jest przestarzały i ma słabą akustykę. Nie jest chętnie wybierany na regularne rozgrywki.
Brak odpowiedniego obiektu to ogromne zagrożenie dla rozwoju zainteresowania koszykówką w Warszawie. Mistrzostwo powinno być impulsem do wzrostu popularności. Niestety, ograniczona pojemność hali oznacza, że tysiące potencjalnych widzów nie będzie mogło na żywo oglądać meczów mistrza Polski. To frustruje zarówno klub, jak i fanów. Niewielka, przestarzała hala nie sprzyja budowaniu prestiżu ani komfortu kibicowania.
Nie jednej Legii Warszawa kibicuje
A przecież Legia nie jest jedyną stołeczną drużyną. Na najwyższym poziomie rozgrywek grają także koszykarki Polonii Warszawa (sekcja obchodzi swoje stulecie a hala przy Konwiktorskiej nie spełnia żadnych norm ligowych do prowadzenia rozgrywek) oraz siatkarze Projektu Warszawa (wobec osiąganych przez drużynę wyników Torwar okazuje się być za mały co skazuje klub na regularne straty podczas gier domowych). Warto także przypomnieć, że na początku tego wieku w okresie dominacji koszykarzy Polonii Warszawa także oni byli zapewniani, że miasto myśli o poprawie bazy sportowej. Na pustych obietnicach się skończyło, nie ma tamtej koszykarskiej Polonii, nie ma hali.
Pamiętać należy także, że w niższych klasach rozgrywkowych funkcjonują także inne drużyny. Mimo, że dziś nie wydaje się, aby miały zapotrzebowanie na tak duży obiekt, ono nastąpi. I albo zostanie zrealizowane, albo kolejna sportowa stołeczna inicjatywa obróci się w niwecz.
Straty i wizerunkowe konsekwencje
Brak dużej, nowoczesnej hali widowiskowej to dla Warszawy ogromne straty. Są to straty nie tylko wizerunkowe, ale przede wszystkim finansowe i kulturalne. Miasto traci na organizacji koncertów największych światowych gwiazd. Artyści światowej sławy chętniej od Warszawy wybierają Kraków (Tauron Arena), Łódź (Atlas Arena) czy Gdańsk/Sopot (Ergo Arena). Warszawiacy, chcąc zobaczyć swoich ulubionych wykonawców, muszą jeździć do innych miast. Generują tam dochody na biletach, noclegach, transporcie i gastronomii.
Brak dużej hali oznacza uboższą ofertę kulturalną i rozrywkową dla samych mieszkańców. Mniej koncertów i spektakli to mniej możliwości spędzania wolnego czasu. Miasto traci również możliwość organizacji dużych międzynarodowych kongresów naukowych, biznesowych czy branżowych targów. Miasta bez odpowiedniej infrastruktury tracą na tym rynku.
Koncerty i duże imprezy sportowe przyciągają turystów. Ci turyści korzystają z noclegów, gastronomii, komunikacji miejskiej, odwiedzają muzea. Każdy taki turysta to konkretny wpływ do budżetu miasta. Większa aktywność gospodarcza związana z turystyką i organizacją wydarzeń oznacza większe wpływy z podatków lokalnych.
Przykłady innych miast
Lublin jest doskonałym przykładem. Inwestycje w infrastrukturę sportową, jak Hala Globus, przełożyły się na rozwój sportu. Koszykarki AZS UMCS Lublin czy koszykarze Startu Lublin osiągają sukcesy. W Lublinie planuje się budowę jeszcze większej, nowoczesnej hali na 18,5 tysiąca widzów.
Kraków z Tauron Areną i Łódź z Atlas Areną to kolejne przykłady miast, które dzięki nowoczesnym halom stały się centrami wydarzeń. Podniosły swoją rangę i przyciągnęły wiele imprez. Kowno, miasto znacznie mniejsze od Warszawy, ma jedną z najnowocześniejszych hal w Europie – Žalgiris Arenę. Dzięki niej miejscowy Žalgiris Kowno jest regularnym uczestnikiem Euroligi i ma jedną z najwyższych frekwencji w Europie.
Iskierka nadziei
Długa i pełna zwrotów akcji historia braku hali w Warszawie jest bolesnym świadectwem braku długofalowej strategii i skutecznego działania. Triumf Legii w koszykówce to symboliczny sygnał. Potencjał w stolicy jest ogromny. Bez odpowiedniej infrastruktury pozostaje on jednak niewykorzystany. Najnowsze zapowiedzi dają nadzieję, że tym razem obietnice zostaną zrealizowane. Czy tym razem politycy i decydenci zdadzą egzamin?