Polskie Koleje Państwowe, dążąc do ułatwienia życia pasażerom i uporządkowania otoczenia jednego z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w stolicy, otworzyły niedawno nowy parking w ramach systemu PKP Mobility przy Dworcu Warszawa Wschodnia. Inwestycja zlokalizowana jest od strony ulicy Lubelskiej – w miejscu, gdzie przez lata funkcjonował nieuporządkowany i zdegradowany teren wykorzystywany jako „dziki” parking.
Po gruntownych pracach porządkowych powstała nowoczesna przestrzeń oferująca około 70 miejsc postojowych, w tym specjalnie wyznaczone stanowiska dla osób z niepełnosprawnościami. Projekt miał gwarantować kierowcom wygodę i pewność miejsca tuż przy dworcu. W praktyce okazało się, że to, co jest uporządkowane i legalne, jest ignorowane.
Pusty parking i bezpłatny chaos
Nowy obiekt został włączony do ogólnopolskiej sieci PKP Mobility i oferuje cennik, który, zwłaszcza w zakresie postoju długoterminowego, miał konkurować z pobliską strefą miejską. Standardowa stawka godzinowa wynosi 4 zł, a minimalna opłata za 30 minut to 2 zł. Najbardziej atrakcyjnym elementem oferty jest jednak abonament 30-dniowy. Standardowo kosztuje on 300 zł, ale PKP wprowadziło dużą promocję, obniżając jego cenę aż o połowę, do 150 zł. Promocja ta ma obowiązywać do końca grudnia.
Mimo tych zachęt, parking przy Lubelskiej świeci pustkami. W tym samym czasie pobliskie tereny zielone i niezagospodarowane przestrzenie są dosłownie rozjeżdżane i zastawiane przez samochody, których kierowcy szukają darmowego postoju.