21.5°C
1017.5 hPa
Życie Warszawy

Tramwaj na Gocław zniszczy unikalny korytarz ekologiczny. Ratunkiem może być trolejbus?

Publikacja: 19.08.2025 08:00

Trolejbus na Gocław? Prawa strona Wisły szuka ratunku przed zniszczeniem ogródków działkowych

Trolejbus na Gocław? Prawa strona Wisły szuka ratunku przed zniszczeniem ogródków działkowych

Foto: zyciewarszawy.pl

Planowana budowa linii tramwajowej na Gocław budzi ogromne kontrowersje w Warszawie. Mieszkańcy i lokalny radny z Pragi Południe podważają zasadność kosztownej inwestycji, która może zagrozić unikalnemu korytarzowi ekologicznemu, i proponują powrót do trolejbusów.

W stolicy narasta konflikt wokół kolejnego dużego projektu transportowego. Władze miasta planują budowę nowej linii tramwajowej, mającej połączyć Gocław z resztą Warszawy. Mieszkańcy i lokalni działacze nie są jednak przekonani do słuszności tej decyzji i apelują o wstrzymanie prac, zwracając uwagę na wysokie koszty, wieloletnie utrudnienia w ruchu oraz ryzyko nieodwracalnych szkód dla środowiska naturalnego. W odpowiedzi na te obawy radny Dzielnicy Praga Południe, Marek Borkowski, proponuje rozważenie alternatywnego rozwiązania – nowoczesnej sieci trolejbusowej.

„Tramwaj na Gocław” – koszt, uciążliwości i zagrożenie dla przyrody

Głównym punktem spornym jest planowana trasa tramwaju. Mieszkańcy skupieni w grupie „NIE dla tramwaju przez działki” alarmują, że linia ma przebiegać wzdłuż Kanału Wystawowego, przecinając cenne tereny zielone. Wskazują, że obszar ten jest kluczowym korytarzem ekologicznym, łączącym Park Skaryszewski z Kamionkowskimi Błoniami Elekcyjnymi i rejonem Gocławia. Bogactwo przyrodnicze tego terenu, o którym świadczy obecność licznych gatunków zwierząt – w tym objętych ochroną rybitwy czarnej, bociana czarnego, traszki grzebieniastej czy kumaka nizinnego – jest zagrożone. Aktywiści podkreślają, że ekosystem ten działa jak naturalny bufor klimatyczny, a jego zniszczenie będzie nieodwracalne. Dlatego też domagają się włączenia tego odcinka do stołecznej „Błękitno-zielonej infrastruktury Warszawy”.

Protestujący zwracają uwagę również na inne uciążliwości. Wskazują na wysokie koszty budowy oraz wieloletnie utrudnienia dla mieszkańców, związane z paraliżem komunikacyjnym i hałasem. Obawiają się, że inwestycja spowoduje zwężenie ulicy Waszyngtona i Al. Stanów Zjednoczonych, zabierze miejsca parkingowe i doprowadzi do „ogromnych korków”, utrudniając dojazd do centrum.

Trolejbusy jako ratunek dla zieleni i budżetu

Odpowiedzią na te bolączki jest propozycja radnego Marka Borkowskiego, który w swojej interpelacji zaapelował o wstrzymanie prac i analizę możliwości wprowadzenia nowoczesnych trolejbusów. Jego zdaniem, jest to rozwiązanie tańsze i mniej uciążliwe dla mieszkańców.

Główne zalety trolejbusów to:

• Ochrona środowiska i niższe koszty: Budowa trakcji trolejbusowej jest od 4 do 5 razy tańsza niż kilometr nowej linii tramwajowej, ponieważ nie wymaga kładzenia torów i skomplikowanej przebudowy infrastruktury podziemnej. Taka inwestycja jest też znacznie mniej inwazyjna dla zieleni.

• Mniejsza uciążliwość: Trolejbusy poruszają się po asfalcie niemal bezgłośnie, co eliminuje hałas i drgania, które są uciążliwe dla mieszkańców okolicznych budynków. Co więcej, ich montaż można przeprowadzić etapami, w krótszym czasie i z mniejszymi utrudnieniami niż budowa torowiska.

• Większa elastyczność: Nowoczesne modele z bateriami mogą ominąć przeszkodę, zjechać na objazd lub jechać bez przewodów.

Zwolennicy tej koncepcji podkreślają, że podobne systemy z powodzeniem działają w innych polskich i europejskich miastach, takich jak Gdynia, Lublin, Zurych czy Sztokholm.

Historyczny powrót – trolejbusy to nie nowy pomysł w stolicy

Idea trolejbusów w Warszawie nie jest niczym nowym. Pojazdy te funkcjonowały już w stolicy dwukrotnie. Po raz pierwszy w latach 1946–1973. Początkowo linie A i B kursowały z ulicy Trębackiej do placu Unii Lubelskiej i ulicy Łazienkowskiej. Sieć była sukcesywnie rozbudowywana, jednak ostatecznie uznano ją za powolną i mało zwrotną, co w połączeniu z rosnącą popularnością autobusów doprowadziło do jej likwidacji.

Druga szansa dla trolejbusów pojawiła się w latach 1983–1995, kiedy to uruchomiono jedną linię nr 51, łączącą Dworzec Południowy w Warszawie z Piasecznem. I tym razem projekt nie przetrwał. W latach 90. brak wystarczających środków i rosnąca awaryjność taboru doprowadziły do zastępowania trolejbusów autobusami. 31 sierpnia będziemy obchodzić 30-lecie likwidacji ostatniej linii jeżdżącej z numerem 51.

Warszawa przed wyborem

Wobec planowanej inwestycji na Gocławiu, Warszawa stoi przed ważnym wyborem. Z jednej strony ma szansę na kolejną linię tramwajową, która jednak pociągnie za sobą wysokie koszty i ryzyko zniszczenia cennego korytarza ekologicznego. Z drugiej – może przeanalizować powrót do koncepcji trolejbusów, które dzięki nowoczesnej technologii stanowią tańszą, bardziej elastyczną i ekologiczną alternatywę, a jednocześnie zaspokoją potrzeby komunikacyjne mieszkańców.

W tej debacie kluczowe będzie, czy miasto weźmie pod uwagę głos mieszkańców i środowiska ekspertów, tak aby wybrać najbardziej optymalne rozwiązanie.