10.2°C
1019.6 hPa
Życie Warszawy

Mandaty zamiast modlitwy. Parafianie z Warszawy skarżą się na brak miejsc parkingowych przy kościele

Publikacja: 07.11.2025 08:20

Wielu wiernych nie ma możliwości pozostawienia auta nawet na krótki czas w trakcie mszy czy uroczyst

Wielu wiernych nie ma możliwości pozostawienia auta nawet na krótki czas w trakcie mszy czy uroczystości

Foto: Google Street View

Po zmianie organizacji ruchu na Mokotowie wierni przyjeżdżający na msze zaczęli zastawać pod wycieraczkami swoich aut mandaty. Czy prawo do parkowania pod kościołem to przywilej, czy potrzeba wynikająca z tradycji?

Ulice Płatowcowa i Olimpijska na warszawskim Mokotowie od zawsze były spokojnym zakątkiem osiedla – z niską zabudową, zielenią i kościołem, do którego w weekendy zjeżdżali parafianie z różnych części dzielnicy. Sytuacja zmieniła się, gdy na całej długości tych ulic pojawiły się nowe znaki drogowe. Białe tablice z czerwonym symbolem zakazu zatrzymywania się i okrągłe oznaczenia B-35, dopuszczające parkowanie jedynie dla mieszkańców, całkowicie przedefiniowały zasady korzystania z tej przestrzeni.

Dla wielu osób przyjeżdżających na niedzielne msze oznaczało to jedno – koniec z parkowaniem w okolicy świątyni. Zdarzało się, że po wyjściu z nabożeństwa wierni znajdowali na szybach mandat, mimo że – jak twierdzili – zostawiali samochody „tylko na godzinę”.

Znaki, które podzieliły ulicę

Nowa organizacja ruchu wprowadzona na obu ulicach miała uporządkować parkowanie i zwiększyć komfort mieszkańców. Wprowadzenie zakazów i ograniczeń objęło całą długość Płatowcowej i Olimpijskiej, przez co w praktyce nikt spoza najbliższej okolicy nie może już tam zaparkować. W przypadku kościoła, który stanowi centrum życia wspólnoty parafialnej, oznacza to, że wielu wiernych nie ma możliwości pozostawienia auta nawet na krótki czas w trakcie mszy czy uroczystości.

Reklama
Reklama

W interpelacji, która trafiła do urzędników dzielnicy, wskazano, że zmiana organizacji ruchu znacząco utrudniła dostęp do parafii.

Radna pyta o rozwiązania

Sytuacją zainteresowała się radna dzielnicy Mokotów, Monika Czerniewska, która skierowała do władz dzielnicy oficjalną interpelację. W dokumencie szczegółowo opisuje problem oraz pyta, jakie kroki można podjąć, aby pogodzić interesy mieszkańców i parafian.

Radna stawia trzy kluczowe pytania. Po pierwsze – czy przed kościołem da się wygospodarować kilka miejsc parkingowych przeznaczonych dla przyjeżdżających na msze? Po drugie – czy możliwe byłoby wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na ulicach Płatowcowej i Olimpijskiej, co pozwoliłoby na parkowanie po jednej stronie jezdni, nie utrudniając jednocześnie przejazdu? I wreszcie – czy władze dzielnicy nie powinny rozważyć zmiany obecnego oznakowania przynajmniej w pobliżu kościoła?

Z treści interpelacji wynika, że radna nie tylko opisuje problem, ale też proponuje konkretne kierunki działań. Chodzi jej o znalezienie kompromisu, który pozwoliłby przywrócić możliwość parkowania w ograniczonym zakresie, nie łamiąc przy tym przepisów.

Między porządkiem a potrzebami wiernych

Propozycje radnej budzą jednak pytania, które wykraczają poza samą kwestię parkowania. Czy przestrzeń publiczna może być dostosowywana do potrzeb jednej grupy użytkowników? Czy wyłączenie fragmentu ulicy na potrzeby parafian nie stworzyłoby precedensu dla innych instytucji, które również chciałyby „swoich” miejsc postojowych? Z drugiej strony – czy całkowity zakaz parkowania przy świątyni nie jest zbyt restrykcyjny, zwłaszcza jeśli dotyczy osób starszych, dla których dojście z dalszych ulic stanowi problem?

Reklama
Reklama

Radna nie przesądza o rozwiązaniu, ale domaga się dyskusji – i to właśnie na tym etapie znajduje się dziś sprawa. Urzędnicy dzielnicy będą musieli rozważyć, czy organizacja ruchu w rejonie kościoła rzeczywiście wymaga korekty.

Reklama
Reklama
Reklama