Ulice Płatowcowa i Olimpijska na warszawskim Mokotowie od zawsze były spokojnym zakątkiem osiedla – z niską zabudową, zielenią i kościołem, do którego w weekendy zjeżdżali parafianie z różnych części dzielnicy. Sytuacja zmieniła się, gdy na całej długości tych ulic pojawiły się nowe znaki drogowe. Białe tablice z czerwonym symbolem zakazu zatrzymywania się i okrągłe oznaczenia B-35, dopuszczające parkowanie jedynie dla mieszkańców, całkowicie przedefiniowały zasady korzystania z tej przestrzeni.
Dla wielu osób przyjeżdżających na niedzielne msze oznaczało to jedno – koniec z parkowaniem w okolicy świątyni. Zdarzało się, że po wyjściu z nabożeństwa wierni znajdowali na szybach mandat, mimo że – jak twierdzili – zostawiali samochody „tylko na godzinę”.
Znaki, które podzieliły ulicę
Nowa organizacja ruchu wprowadzona na obu ulicach miała uporządkować parkowanie i zwiększyć komfort mieszkańców. Wprowadzenie zakazów i ograniczeń objęło całą długość Płatowcowej i Olimpijskiej, przez co w praktyce nikt spoza najbliższej okolicy nie może już tam zaparkować. W przypadku kościoła, który stanowi centrum życia wspólnoty parafialnej, oznacza to, że wielu wiernych nie ma możliwości pozostawienia auta nawet na krótki czas w trakcie mszy czy uroczystości.