Jak tłumaczą przedstawiciele firmy, utarła się opinia, że po śmierci zwierzęcia jedyną kwestią, którą właściciel powinien się zająć, jest pochowanie zwłok. Nagle z bliskich przyjaciół, którymi pies czy kot byli przez kilka czy kilkanaście lat, stają się rzeczami, których ciał trzeba się pozbyć. „Niezgoda na brak szacunku dla żałoby po zwierzęciu i brak możliwości godnego ich pożegnania doprowadziła do powstania marki Lumida” – informuje firma.
Misją Lumidy jest tworzenie przestrzeni - także psychicznej i społecznej - w której ludzie mają odwagę i umiejętności, aby spotykać się z przemijaniem zwierząt bez umniejszania czy ukrywania emocji - autentycznie i świadomie. Lumida stawia sobie za cel edukację na temat żałoby po zwierzętach, która wciąż spotyka się z niezrozumieniem. Sednem filozofii jej działania jest godność – zarówno zwierzęcia, jak i człowieka, który je kochał.
– Prawo do żałoby po stracie nie może być uzależnione od liczby nóg. Poczucie straty czy żałoba po odejściu istoty, która towarzyszyła nam przez kilka czy kilkanaście lat życia, to nie jest żadna fanaberia czy przesada. To emocja, którą dobrze jest się zająć – mówi Leszek Wolany, założyciel firmy Lumida.
Zwierzę domowe członkiem rodziny
Rola pupili w codziennym życiu ewoluuje od lat. Z przeprowadzonych w ubiegłym roku badań Atena Research & Consulting wynika, że 70 proc. właścicieli zwierząt uważa je za członków swojej rodziny. Z kolei z raportu „Zwierzęcy rodzice” opracowanego przez hiPets w 2023 r. wynika, że właściciele zwierząt najczęściej, bo w 42 proc., określają się właśnie terminem “rodziców zwierząt”.