Warszawski system wolontariatu od lat uznawany jest za wzór społecznego zaangażowania. Niemniej jednak, w opinii radnej Marty Szczepańskiej, wymaga on pilnych uzupełnień w zakresie organizacyjnym. Radna wskazuje, że praca wolontariuszy nie jest obecnie odpowiednio zabezpieczona, a dotychczasowe rozwiązania nie chronią ich w pełni przed ryzykiem związanymi z wykonywanymi zadaniami.
Wolontariusze bez ochrony
Obecnie wolontariusze są objęci jedynie ubezpieczeniem od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Radna Szczepańska podkreśla, że jest to ochrona niewystarczająca, zwłaszcza w odniesieniu do specyfiki pracy w placówkach takich jak zwierzęce Schronisko na Paluchu, gdzie działa prawie 700 wolontariuszy.
Ich codzienne obowiązki, takie jak wyprowadzanie psów na spacery, transport zwierząt do klinik weterynaryjnych czy udział w wydarzeniach promujących adopcje, wiążą się nie tylko z ryzykiem urazów fizycznych, ale również z potencjalną odpowiedzialnością cywilną. W ocenie radnej, obecny zakres ubezpieczenia nie pokrywa w pełni tych zagrożeń.
Odmowa dofinansowania i brak świadczeń zdrowotnych
W interpelacji radna powołuje się na art. 46 ust. 1 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, który przewiduje, że wolontariuszom mogą przysługiwać świadczenia zdrowotne finansowane ze środków publicznych. Według jej informacji, przepis ten nie jest obecnie stosowany w warszawskim samorządzie.