Działek do budowy mieszkań w dużych miastach jest coraz mniej, w związku z czym deweloperzy kupują miejsca zabudowane budynkami spełniającymi inne funkcje, aby je wyburzyć i zastąpić wskazuje „Rzeczpospolita”, powołując się na dane analityków JLL. Dla przykładu, w ciągu ostatnich trzech lat powierzchnia biurowa wybudowana w Warszawie po 1990 roku zmniejszyła się o około 240 tys. metrów kwadratowych. Wyburzenia miały miejsce głównie w centrum i na Mokotowie (szczególnie Służewiec Przemysłowy), gdzie znajduje się najwięcej najstarszych obiektów biurowych. Coraz więcej dawnych biurowców będzie albo adaptowanych, albo wyburzanych na cale mieszkaniowe informuje dziennik.
Warszawscy deweloperzy nie przestają kupować
Jedną z rekordowych warszawskich inwestycji ostatnich lat, której dokonano w lutym 2025 roku, jest zakup gruntu o powierzchni około 3000 metrów kwadratowych przy Browarach Warszawskich na Woli. Transakcja opiewała na 96 mln zł, czyli w przeliczeniu na 1 metr kwadratowy powierzchni użytkowej mieszkań (PUM) – 16 000 zł.
To jednak nie koniec – w okolicy pobliskiej ul. Towarowej grunt o powierzchni 1600 metrów kwadratowych zakupiono w przeliczeniu na 1 metr kwadratowy PUM za około 6000 zł. Natomiast cena terenu w okolicy Hali Mirowskiej o powierzchni 5500 metrów kwadratowych wyniosła około 70 mln zł. 25 500 metrów kwadratowych powierzchni w okolicy Parku Szczęśliwickiego zakupiono za 250 mln zł. Nawet bardziej oddalone od centrum lokalizacje są kosztowne – około 30 000 metrów kwadratowych na Ursusie kupiono za około 70 mln zł.
Popyt na mieszkania na razie jest ograniczony, jednak deweloperzy wciąż inwestują. Jak tłumaczy Karolina Mokrzycka, ekspertka JLL, kupujący chcą się przygotować na jego wzrost w przyszłości i budują banki gruntów. Ta grupa, która ma największy kapitał, przebija znacząco oferty, by wygrać z konkurencją.