W sercu południowo-wschodniej Warszawy, między Korkową a granicami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, rozciąga się Las Sobieskiego. Enklawa zieleni, która od dziesięcioleci łączy funkcję przyrodniczą i rekreacyjną.
Dla tysięcy mieszkańców Wawra to miejsce codziennych spacerów, porannych biegów i chwil wytchnienia od ruchu ulicznego. Ale to także przestrzeń o ogromnej wartości przyrodniczej, sąsiadująca z rezerwatem im. Króla Jana III Sobieskiego, gdzie wciąż można spotkać dzięcioły czarne, sarny i całe połacie starych grądów mazowieckich. Teraz wokół tego lasu zaczyna się nowa historia – historia walki o to, by pozostał leśny na zawsze.
Radni robią pierwszy krok
Podczas posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Dzielnicy Wawer radni przegłosowali wniosek, by Zarząd Dzielnicy wystąpił do Prezydenta m.st. Warszawy o rozpoczęcie prac nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla otuliny rezerwatu i Lasu Sobieskiego. To decyzja, która w praktyce oznacza wyraźny sygnał - Wawer nie chce dopuścić do żadnych form zabudowy w sąsiedztwie lasu.
Radny Piotr Grzegorczyk, inicjator uchwały, tłumaczył, że choć obecnie ryzyko inwestycji jest niewielkie, wciąż istnieją prywatne działki z dawnych parcelacji, które w teorii mogą stać się przedmiotem zabudowy. A jak pokazują doświadczenia innych dzielnic - jeśli coś jest możliwe prawnie, prędzej czy później znajdzie się inwestor gotów spróbować. Wystarczy kilka decyzji o warunkach zabudowy, by z zielonego pasa ziemi zrobił się pstrokaty ciąg domków, ogrodzeń i wąskich dróg.