- Nawet jeśli połowę działki nam się zabierze, to reszta nie ma racji bytu tutaj. Działka byłaby przy samej drodze, będzie ruch samochodowy – wyjaśniła pani Jadwiga.
- Nie wyobrażam sobie funkcjonowania na zmniejszonej działce, gdy wyrośnie przed nami 5-kondygnacyjny blok, a zaplanowane są trzy, z garażem podziemnym. Na rysunkach to widać – dodała wspomniana wcześniej pani Wiesława.
ROD na
Targówku na prywatnej działce: Czy powstanie tu osiedle?
Część ogródków na Targówku funkcjonujących od kilkudziesięciu lat w ramach ROD znajduje się w rzeczywistości na prywatnej działce. To właśnie z tego powodu, zgodnie z prawem, deweloper może wybudować tu osiedle mieszkaniowe. Jak do tego doszło wyjaśniły w rozmowie z „Interwencją” Dominika Wicik, radca prawny PZD w Warszawie i Paulina Borzecka z urzędu dzielnicy Targówek.
ROD powstało tu w latach 70. XX wieku na mocy decyzji Rady Narodowej Miasta Stołecznego Warszawy. Wobec nieruchomości miała zostać wówczas podjęta decyzja o wywłaszczeniu. Po latach okazało się jednak, że Skarb Państwa nie jest właścicielem części działek, ponieważ te w latach 1979-80 nie podlegały prawu wywłaszczenia.
Z czasem znaleźli się kolejni właściciele nieruchomości. Następnie działkę – zgodnie z prawem – kupił deweloper, który sprzedał ją kolejnej spółce. W efekcie kilka lat temu poinformowano, że w środku ROD powstanie osiedle mieszkaniowe.
Jak podaje „Interwencja”, działkowcy walczyli w sądzie o prawo zasiedzenia, jednak przegrali. Miasto złożyło kasację od wyroku. Spółka proponuje odszkodowania dla działkowców, którzy jednak nie chcą oddać swoich działek.
Przykład przejęcia działek na ROD przez dewelopera można znaleźć w Gdańsku, gdzie deweloper próbował przejąć teren Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Kaczeńce” na Stogach. Ogród ten nie należy do Polskiego Związku Działkowców, lecz zarządzany jest przez stowarzyszenie.
Deweloper zaoferował działkowcom duże pieniądze za ich działki z zamiarem wybudowania prestiżowego osiedla blisko morza. Mimo zawarcia umów przedwstępnych sprzedaży i prób obejścia prawa pierwokupu przez miasto, transakcja nie doszła do skutku, a część działkowców nie chciała sprzedać swoich działek. Deweloper stosował również różne konstrukcje prawne do przejęcia terenu, w tym umowy zamiany, starając się ominąć prawo miasta do pierwokupu.