Do niebezpiecznej sąsiedzkiej awantury doszło minionego weekendu, w piątkowy wieczór, na ulicy Hetmańskiej. Zaniepokojony mieszkaniec skontaktował się z numerem alarmowym 986, zgłaszając, że pod jego oknem dwie kobiety rzucają w siebie butelkami. Na miejsce natychmiast skierowano najbliższy patrol, który na co dzień zajmuje się interwencjami w sprawie nieprawidłowego parkowania.

Bójka na butelki

Funkcjonariusze dotarli na miejsce w ostatniej chwili. Zastali dwie, około czterdziestoletnie kobiety, które w trakcie zaciekłej kłótni używały butelek. Jedna z nich zdążyła już rozbić szklaną butelkę na głowie drugiej. Obie były pod lekkim wpływem alkoholu, wciąż sobie wygrażały, a ich agresja rosła. Wokół zbierały się też zantagonizowane grupki sąsiadów, co dodatkowo groziło eskalacją konfliktu.

Interwencja strażników i wezwanie służb

Strażnicy natychmiast interweniowali, rozdzielając zwaśnione strony. Aby w pełni opanować sytuację i zapobiec dalszej eskalacji, wezwali na miejsce wsparcie kolejnej załogi. Gdy sytuacja została ustabilizowana, funkcjonariusze udzielili pierwszej pomocy poszkodowanej kobiecie, opatrując rozcięcie na jej głowie. Na miejsce wezwano również pogotowie ratunkowe oraz policję.

Mimo zaleceń ratowników medycznych, główna poszkodowana odmówiła przewiezienia do szpitala. Po kilkudziesięciu minutach, kiedy służby miały już pełną kontrolę nad zdarzeniem, wszyscy rozeszli się do domów, a interwencję zakończono. Dzięki szybkiej reakcji straży miejskiej udało się uniknąć poważniejszych konsekwencji bójki.