W piątek, na warszawskiej Woli, fani rapera zorganizowali nieformalne i nielegalne zgromadzenie, zakłócając spokój mieszkańców. To, co wydarzyło się dzień później na PGE Narodowym oburza jeszcze bardziej.
Bójki z ochroną i zbrodnicza symbolika na PGE Narodowym
Prawdziwa burza rozpętała się jednak podczas głównego koncertu na PGE Narodowym. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać, jak część publiczności prezentuje czerwonoczarną flagę OUN-UPA. Symbol organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo na Polakach w czasie II wojny światowej, eksponowany w symbolicznym dla Polski miejscu, wywołał falę oburzenia.
Zachowanie części publiczności budziło poważne wątpliwości natury prawnej, ale też stwarzało zagrożenie. Uczestnicy koncertu, wbrew zasadom bezpieczeństwa, próbowali przeskakiwać z trybun na płytę stadionu, co doprowadziło do starć z ochroną. Incydenty te kładą się cieniem na apelach samego artysty, który w trakcie koncertu wzywał do pokoju i dobrych relacji między narodami.