23.9°C
999.7 hPa
Życie Warszawy

Bezsenne noce i walka o ciszę. Warszawa kontra ryk silników

Publikacja: 28.07.2025 07:35

Nielegalne wyścigi organizowane na ulicach Warszawy to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu

Nielegalne wyścigi organizowane na ulicach Warszawy to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym

Foto: Komenda Stołeczna Policji

Warszawa boryka się z coraz dotkliwszym problemem hałasu drogowego, który zatruwa życie mieszkańców. Rosnąca liczba pojazdów z celowo zmodyfikowanymi lub uszkodzonymi tłumikami, sprawia, że cisza staje się luksusem. Policja i miasto wobec narastającej patologii wydają się być bezradne.

Problem uciążliwego hałasu drogowego w stolicy staje się coraz bardziej palący. Dotyczy to zarówno dźwięków generowanych przez zwykły codzienny ruch samochodowy, ale także a raczej w szczególności z takich źródeł jak nocne wyścigi samochodowe czy z pojazdów z uszkodzonymi lub intencjonalnie przekonstruowanymi tłumikami, które drastycznie przekraczają akceptowalny poziom hałasu. Zjawisko jest znane w Warszawie od kilkunastu lat, ale w ostatnich latach nasila się drastycznie.

Najgłośniej jest w Śródmieściu, gdzie kierowcy sportowych aut i motocykli często wykorzystują centralne ulice, takie jak okolice Placu Piłsudskiego i ronda gen. Charlesa de Gaulle'a, do nielegalnych wyścigów i agresywnej jazdy. Hałas ten jest również wyraźnie słyszalny w Parku Saskim i na ulicach o tradycyjnej miejskiej zabudowie, gdzie ryk silnika jest dodatkowo wzmacniany. Podobne uciążliwości występują w innych dzielnicach wzdłuż głównych arterii komunikacyjnych, na przykład na Pradze, wzdłuż alei Solidarności, placu Wileńskiego, ulic Targowej, Jagiellońskiej czy Kijowskiej. Podczas gdy dopuszczalna granica hałasu w Polsce wynosi 60 dB w dzień i 50 dB w nocy, poziom hałasu drogowego w Warszawie w ciągu dnia sięga nawet 80 dB. Należy zaznaczyć, że te pomiary są uśrednione i nie oddają rzeczywistego natężenia dźwięku generowanego przez pojedyncze pojazdy przekraczające dopuszczalne normy.

Samochody ze specjalnie modyfikowanymi wydechami hałasują łamiąc normy techniczne i społeczne

Samochody ze specjalnie modyfikowanymi wydechami hałasują łamiąc normy techniczne i społeczne

Foto: mat. pras.

Niewidzialne zagrożenie dla zdrowia

Hałas uliczny to, według Światowej Organizacji Zdrowia, drugie – po zanieczyszczeniu powietrza – środowiskowe zagrożenie dla życia i zdrowia, przyczyniające się do nawet miliona zgonów rocznie na świecie. Skutki jego oddziaływania są poważne i obejmują: zaburzenia snu (nawet jeśli nie prowadzą do wybudzenia), wpływ na rozwój depresji, stanów lękowych, chorób serca i nadciśnienia. Hałas osłabia koncentrację, co jest szczególnie dotkliwe dla dzieci i osób neuroatypowych, a także skutkuje spadkiem efektywności zawodowej, zwiększa absencję chorobową i obniża ogólną jakość życia. Eksperci porównują go nawet do stresora na poziomie biernego palenia papierosów. Na hałasie cierpią wszyscy: dzieci mają problemy ze snem i nauką, dorośli z regeneracją organizmu, osoby w spektrum autyzmu są chronicznie przestymulowane, a mieszkańcy miast są codziennie wybudzani przez pojazdy generujące hałas powyżej 90 dB, często bez realnej możliwości obrony, nawet przy zamkniętych, dźwiękoszczelnych oknach. Cierpią również zwierzęta.

Reakcje miasta i działania służb

Warszawa prowadzi politykę ochrony akustycznej mieszkańców, opierając się na Programie Ochrony Środowiska przed Hałasem, przyjętym uchwałą Rady Warszawy z 2018 roku. Program ten przewiduje środki takie jak: stosowanie cichej nawierzchni, nasadzenia zieleni, ograniczanie dopuszczalnej prędkości i zmiany w organizacji ruchu, a w wyjątkowych przypadkach – budowę ekranów akustycznych, choć miasto dąży do minimalizacji tego rozwiązania.

Dopuszczalna granica hałasu w Polsce wynosi 60 dB w dzień i 50 dB w nocy

Policja z kolei regularnie prowadzi akcje prewencyjno-kontrolne. Akcja „Ciche Miasto” była realizowana dwukrotnie w czerwcu 2024 roku, a jej kontynuacją były działania „Ciche Śródmieście”, skupione na centrum Warszawy. Od sierpnia 2024 roku do tych działań włączono wszystkie komendy na terenie miasta, prowadząc je głównie w okresach weekendowych, gdy natężenie zgłoszeń jest największe. Niezależnie od zorganizowanych akcji, policjanci podejmują działania eliminujące pojazdy emitujące nadmierny hałas i weryfikują zgłoszenia o nielegalnych wyścigach w ramach bieżącej służby.

Statystyki Komendy Stołecznej Policji z okresu od 1 czerwca do 31 grudnia 2024 roku pokazują, przeprowadzono wówczas 87 552 kontrole, nałożono 43 529 mandatów karnych, a 4891 dowodów rejestracyjnych zostało zatrzymanych, z czego 3403 z powodu nieprawidłowego stanu technicznego. Od 1 stycznia do 11 maja 2025 roku na numer alarmowy 112 wpłynęło 167 zgłoszeń telefonicznych dotyczących nadmiernego hałasu i nielegalnych wyścigów, z największą liczbą interwencji w weekendy i nocą. Komenda Stołeczna Policji przekazuje materiały dotyczące nielegalnych zlotów pojazdów sportowych do właściwych prokuratur. Miasto sugeruje również wykorzystanie policjantów pełniących służbę ponadnormatywną, finansowaną ze środków miejskich, do nadzoru nad ruchem drogowym. Straż Miejska, choć ma ograniczone uprawnienia do kontroli drogowych, w miarę możliwości prewencyjnie patroluje rejony objęte zgłoszeniami.

Głosy radnych i poszukiwanie rozwiązań

Stołeczni radni również aktywnie podnoszą problem hałasu. Marta Szczepańska wielokrotnie apelowała o podjęcie działań przeciwko tzw. „smogowi akustycznemu”. Zwracała uwagę na potrzebę zbierania szczegółowych danych i statystyk, a także pytała o możliwość stałego montażu sonometrów w pasach drogowych, wzorując się na rozwiązaniach z Paryża, gdzie system monitoruje hałas drogowy i pozwala na podjęcie kroków ochronnych już przy poziomie 55 dB.

Radny Piotr Wertenstein-Żuławski z kolei interweniował w sprawie nadmiernego hałasu na Żoliborzu, pochodzącego od samochodów i motocykli z uszkodzonymi, przekonstruowanymi lub zdjętymi tłumikami. Zwrócił uwagę na szczególnie uciążliwą emisję hałasu podczas rozpędzania się od świateł, zwłaszcza wieczorami, i wnioskował o zorganizowanie akcji kontroli pojazdów na ulicach Słowackiego, Popiełuszki i Mickiewicza.

Badanie sonometrem zatrzymanego do kontroli auta - widok wciąż zbyt rzadki, mimo deklaracji urzędnik

Badanie sonometrem zatrzymanego do kontroli auta - widok wciąż zbyt rzadki, mimo deklaracji urzędników, na ulicach Warszawy

Foto: mat. pras.

Przyszłość walki z hałasem: Fotoradary akustyczne

W obliczu narastającego problemu, stowarzyszenie Miasto Jest Nasze wystosowało petycję pt. „Dość hałasu na ulicach! Chcemy fotoradarów akustycznych”. Fotoradar akustyczny to urządzenie, które mierzy hałas generowany przez pojazdy, rejestruje natężenie dźwięku i wykonuje zdjęcie lub nagrywa film, gdy pojazd przekroczy ustaloną normę. Urządzenie to odczytuje również numery rejestracyjne, umożliwiając automatyczne nakładanie mandatów. Takie rozwiązania są już z powodzeniem stosowane we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Holandii czy USA, jednak w Polsce ich wykorzystanie jest niemożliwe z powodu braku stosownych przepisów.

Petycja podkreśla, że brak realnych narzędzi egzekwowania norm hałasu drogowego sprawia, że osoby łamiące prawo pozostają bezkarne, a policja nie ma wystarczających zasobów ani technologii, by skutecznie ścigać sprawców. MJN apeluje do władz centralnych o pilne podjęcie prac legislacyjnych, które umożliwią wprowadzenie fotoradarów akustycznych w Polsce. Stowarzyszenie zaznacza, że nie domaga się luksusu, lecz podstawowej ochrony zdrowia – swojej, dzieci oraz zwierząt, widząc w fotoradarach akustycznych krok w stronę cywilizowanego państwa, które dba o swoich obywateli nie tylko w przepisach, ale i w realnym życiu.