15.9°C
1030.2 hPa
Życie Warszawy

Las słupków i jednokierunkowa Siekierkowska. Nagła zmiana oburzyła mieszkańców. Urzędnicy tłumaczą: „To poprawa bezpieczeństwa”

Publikacja: 27.09.2025 08:10

Mieszkańcy są zaskoczeni zmianami wprowadzonymi "z dnia na dzień"

Mieszkańcy są zaskoczeni zmianami wprowadzonymi "z dnia na dzień"

Foto: Czytelnik

Mieszkańcy ulicy Siekierkowskiej są zaskoczeni nagłą zmianą organizacji ruchu. Bez żadnych konsultacji i ostrzeżenia, ich spokojna osiedlowa droga nagle zamieniła się w jednokierunkowy labirynt słupków. Czy tak mają wyglądać zmiany w mieście?

Wszystko zaczęło się w piątek, 19 września, ok. godz. 16. Na ul. Siekierkowskiej, tuż obok domów jednorodzinnych i dwóch większych bloków, pojawiła się ekipa drogowa. Szybko ustawiono znaki, a jezdnię zastawiono ogranicznikami i słupkami. Z dnia na dzień, bez żadnej zapowiedzi i uzasadnienia, ulica stała się jednokierunkowa.

Zaskoczeni mieszkańcy, którzy na co dzień korzystają z drogi, nie kryli swojego oburzenia. Jak twierdzą, nowa organizacja ruchu nie tylko nie ma sensu, ale wręcz utrudnia im życie, blokując wyjazd z posesji i utrudniając poruszanie się. W akcie desperacji postanowili zwrócić się do redakcji „Życia Warszawy” z prośbą o interwencję.

Mieszkańcy: „Urząd nie odpowiada i unika kontaktu”

W mailu, który otrzymaliśmy od jednego z mieszkańców, pada szereg poważnych zarzutów pod adresem władz dzielnicy. „Nie odbyły się żadne konsultacje. Zmiana nie ma sensu, a mieszkańcom mocno komplikuje życie” – pisze zbulwersowany mieszkaniec. Jego zdaniem, nowe rozwiązanie nie poprawia bezpieczeństwa, a wręcz przeciwnie – może je pogorszyć.

W ramach poprawy bezpieczeństwa na Siekierkowskiej już wcześniej powstały progi zwalniające

W ramach poprawy bezpieczeństwa na Siekierkowskiej już wcześniej powstały progi zwalniające

Foto: Czytelnik

Ulica Siekierkowska, na której już wcześniej zamontowano progi zwalniające, nie była w przeszłości miejscem częstych wypadków. Co więcej, w okolicy znajdują się znacznie węższe ulice (np. Figowa, Daktylowa), które pozostają dwukierunkowe, co jeszcze bardziej budzi zdziwienie mieszkańców.

Reklama
Reklama

Największe obawy powoduje jednak kwestia dojazdu służb i pojazdów komunalnych. „Zablokowany zostanie przejazd większych pojazdów, w tym śmieciarek, szambiarek (na ulicy wciąż wiele gospodarstw korzysta z szamb), karetek czy wozów strażackich” – ostrzega mieszkaniec. Obrazu dopełnia „las słupków”, który, jak twierdzą mieszkańcy, bezpowrotnie zmienił wygląd spokojnej, osiedlowej uliczki. Mieszkańcy próbowali uzyskać wyjaśnienia, ale bezskutecznie. „Urząd dzielnicy unika kontaktu z mieszkańcami i nie odpowiada na nasze zapytania” – czytamy w mailu.

Nowa organizacja ruchu nie tylko nie ma sensu, ale wręcz utrudnia im życie, blokując wyjazd z posesji i utrudniając poruszanie się

Brakuje kluczowych wyjaśnień

Po otrzymaniu niepokojących sygnałów, skierowaliśmy zapytanie do Urzędu Dzielnicy Mokotów oraz Zarządu Dróg Miejskich, prosząc o wyjaśnienie sytuacji. W odpowiedzi, rzecznik prasowy urzędu, Tomasz Keller, przedstawił oficjalne stanowisko, które, jak się okazuje, nie rozwiewa wszystkich wątpliwości.

Według rzecznika, zmiana „wynika ze zgłoszeń mieszkańców w zakresie niskiego poziomu bezpieczeństwa ruchu pieszych, poruszających się ulicą Siekierkowską w związku z brakiem chodnika”. Urząd tłumaczy, że jest to „doraźna poprawa bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego”, szczególnie ze względu na znajdującą się w pobliżu szkołę i dom kultury.

Decyzja miała być podjęta w oparciu o projekt organizacji ruchu, który został zatwierdzony przez Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym (BZRD). Keller podkreśla, że zatwierdzone rozwiązanie wiąże się z wydzieleniem ciągu pieszego, a ruch jednokierunkowy wprowadzono ze względu na ograniczoną szerokość jezdni. Dopuszczono także ruch rowerowy pod prąd.

Reklama
Reklama

Kto ma rację?

Odpowiedź z urzędu budzi jednak spore kontrowersje, stawiając pod znakiem zapytania kluczowe punkty całej sprawy. Największa nieścisłość dotyczy samego powodu zmiany. Mieszkańcy stanowczo zaprzeczają, jakoby prosili o wprowadzenie ruchu jednokierunkowego, a wręcz przeciwnie – twierdzą, że zostali postawieni przed faktem dokonanym.

Urząd z kolei przekonuje, że działał właśnie na ich prośbę. Co więcej, pomimo że w naszym zapytaniu wprost poruszyliśmy problem braku konsultacji społecznych, rzecznik prasowy całkowicie pominął ten temat, nie wyjaśniając, dlaczego dialog z mieszkańcami nie miał miejsca.

Odpowiedź nie odnosi się również do obaw o zablokowanie dojazdu służb ratunkowych i komunalnych, ani nie tłumaczy, dlaczego ulica Siekierkowska została wybrana do tak drastycznej zmiany, podczas gdy inne, równie wąskie drogi w okolicy, pozostały bez zmian. Brak jest też jakiegokolwiek uzasadnienia dla licznych słupków, które mieszkańcy zgodnie uważają za niepotrzebne i szpecące okolicę.

Sprawa ul. Siekierkowskiej pozostaje otwarta. Oficjalne stanowisko Urzędu Dzielnicy nie rozprasza wątpliwości i nie odpowiada na najważniejsze pytania. Nasza redakcja będzie nadal monitorować sytuację i starać się o pełne wyjaśnienia od Biura Zarządzania Ruchem Drogowym, które bezpośrednio zatwierdziło kontrowersyjny projekt.

Reklama
Reklama
Reklama