Gdy mowa o najbardziej rozpoznawalnej wizytówce Warszawy, w pierwszej kolejności na myśl przychodzi właśnie Pałac Kultury i Nauki. Położony przy Placu Defilad, najwyższy zabytek w Polsce, w lipcu 2025 roku obchodził 70. rocznicę swojego powstania.
Choć jego wysokość, licząca 237 metrów wraz z iglicą, budzi podziw, prawdziwie zaskakująca okazuje się jego rola w ekonomii stolicy. Jak wynika z doniesień „National Geographic”, Pałac to prężnie działający obiekt komercyjny, który jest w stanie samodzielnie utrzymać się finansowo i jednocześnie generować znaczne zyski dla miasta.
Finansowa samowystarczalność, czyli misja i komercja w jednym
Jak podkreśla Dorota Zmarzlak z zarządu spółki Pałac Kultury w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, obiekt ten jest w pełni samowystarczalny finansowo. Jego specyfika polega na harmonijnym łączeniu funkcji misyjnych z komercyjnymi. Chociaż wspiera kulturę i naukę, pełniąc rolę m.in. siedziby Pałacu Młodzieży czy Polskiej Akademii Nauk, z drugiej strony aktywnie generuje przychody, które pozwalają mu na samodzielne funkcjonowanie. Aż 70 proc. jego powierzchni jest przeznaczone na działalność niekomercyjną, co pokazuje, że misyjne cele są równie ważne, co te finansowe.
Główne źródła dochodów - od najmu po taras widokowy
Kluczowym filarem przychodów Pałacu Kultury i Nauki jest wynajem długoterminowy. Jak dowiadujemy się z tekstu, stanowi on „niemal połowę naszych dochodów”. Biorąc pod uwagę, że Pałac dysponuje łącznie 3288 pomieszczeniami, w tym ok. 14 tys. mkw. powierzchni biurowej, nie dziwi, że to właśnie ten segment przynosi największe zyski.