7.5°C
996.7 hPa
Życie Warszawy

Ujawniono dwa drony w woj. mazowieckim. Służby szukały też pod Warszawą

Publikacja: 10.09.2025 17:25

Dron ujawniony w miejscowości Wohyń w woj. lubelskim

Dron ujawniony w miejscowości Wohyń w woj. lubelskim

Foto: PAP/Wojtek Jargiło / zdjęcie ilustracyjne

Dwa z rosyjskich dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, zostały odnalezione w miejscowościach Nowe Miasto nad Pilicą (powiat grójecki) i Rabiany (powiat węgrowski) w woj. mazowieckim. Wcześniej służby prowadziły poszukiwania także w podwarszawskim Prażmowie (powiat piaseczyński), jednak tamte doniesienia nie zostały potwierdzone.

Masowe naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, które nastąpiło w nocy z 9 na 10 września, przybiera coraz bardziej rozległą formę. Choć pierwsze doniesienia mówiły o upadkach maszyn głównie na Lubelszczyźnie, teraz służby oficjalnie informują także o odkryciach na Mazowszu. Jeden z zestrzelonych obiektów zlokalizowano w Nowym Mieście nad Pilicą, a kolejny we wsi Rabiany w gminie Korytnica. W tym samym czasie, zaledwie 50 kilometrów od stolicy, trwały poszukiwania drona, którego finalnie nie odnaleziono.

Pierwsze potwierdzone znaleziska w regionie

Zgodnie z oficjalnym komunikatem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w Nowym Mieście nad Pilicą odnaleziono szczątki rosyjskiego drona. To pierwsze potwierdzone znalezisko tego typu w województwie mazowieckim. Jak poinformował rzecznik prasowy prokuratury Piotr Antoni Skiba, Wydział 8 do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie koordynuje wszystkie działania procesowe na miejscu ujawnienia obiektu. Prokuratura obiecuje informować na bieżąco o wszelkich ustaleniach w tej sprawie. Odkrycie drona w tak bliskiej odległości od stolicy mobilizuje służby do intensywniejszych działań w regionie.

Kolejne oficjalnie potwierdzone znalezisko ujawniono w Rabianach, wsi w powiecie węgrowskim, w gminie Korytnica. – Na godzinę 16.30 mamy znalezionych 12 dronów, w tym w gminie Korytnica w powiecie węgrowskim. Wszystkie działania, które podejmują służby podległe MSWiA skupiają się przede wszystkim na sprawdzeniu informacji. Te służby jadą w teren, zabezpieczają teren potencjalny, kiedy dron zostanie znaleziony i oczywiście po zabezpieczeniu informują prokuraturę - powiedziała w rozmowie z "Radiem dla Ciebie" Karolina Gałecka, rzeczniczka MSWiA.

Tajemnicze poszukiwania pod Prażmowem

Jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem znaleziska w Nowym Mieście nad Pilicą, lokalne media informowały o intensywnych poszukiwaniach w Ludwikowie pod Prażmowem, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. Jak doniósł portal piasecznonews.pl, od wczesnych godzin porannych w akcję zaangażowano liczne patrole policyjne, wykorzystano też drony, a funkcjonariusze rozmawiali z mieszkańcami, szukając świadków zdarzenia.

Reklama
Reklama

Jednak, jak podaje portal, szeroko zakrojone działania nie przyniosły żadnych rezultatów. Nie odnaleziono żadnych szczątków ani śladów, które mogłyby potwierdzić upadek obiektu. Informację zdementował również wójt Prażmowa, Michał Kmiecik, który uspokoił mieszkańców, że zwołany sztab kryzysowy nie potwierdził informacji o dronie, a sytuacja jest pod kontrolą.

Ten przykład pokazuje, jak łatwo w atmosferze kryzysu mogą pojawiać się niepotwierdzone doniesienia i jak ważny jest dostęp do zweryfikowanych informacji.

Kontekst ogólnopolski i reakcja sojuszników

Upadek drona w Nowym Mieście nad Pilicą to część znacznie szerszego, bezprecedensowego w skali incydentu. W nocy z 9 na 10 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych zaobserwowało kilkanaście obiektów, z których większość nadleciała z terytorium Rosji, w tym bezpośrednio z Białorusi. W odpowiedzi na zagrożenie, polskie wojsko w kooperacji z siłami sojuszniczymi podjęło akcję neutralizacji dronów. W operacji brały udział m.in. niemieckie systemy obrony przeciwlotniczej Patriot, które również zarejestrowały rosyjskie obiekty na swoich radarach.

Fragmenty zestrzelonych maszyn spadły w co najmniej 10 miejscowościach, głównie na Lubelszczyźnie, gdzie w Wyrykach jeden z dronów uszkodził dach domu mieszkalnego. Incydent ten spotkał się z natychmiastową reakcją na najwyższych szczeblach władzy. Premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu, a na wniosek Polski odbyły się konsultacje w ramach artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego.

Strona rosyjska tymczasem kategorycznie odrzuciła oskarżenia, nazywając je „bezpodstawnymi”. W obliczu narastającego napięcia, władze apelują o spokój i korzystanie wyłącznie z oficjalnych źródeł, by nie ulegać dezinformacji. Trwa śledztwo, a opinia publiczna z niecierpliwością oczekuje na kolejne oficjalne komunikaty.

Reklama
Reklama
Reklama