17.7°C
1022.4 hPa
Życie Warszawy

Wisła odbija od dna. Poziom wody rośnie. Prognozują „nawet” 18 centymetrów

Publikacja: 07.09.2025 17:30

Dzięki ostatnim, lokalnym opadom deszczu, sytuacja na Wiśle zaczęła się poprawiać

Dzięki ostatnim, lokalnym opadom deszczu, sytuacja na Wiśle zaczęła się poprawiać

Foto: Zarząd Zieleni / zdjęcie ilustracyjne

Susza, która dramatycznie obniżyła poziom Wisły w Warszawie, wydaje się ustępować. Po tygodniach historycznych spadków wreszcie pojawiły się pierwsze, ostrożne sygnały poprawy.

Po miesiącach ekstremalnie niskiego stanu, który spędzał sen z powiek hydrologom i mieszkańcom Warszawy, Wisła zaczyna nieśmiało wracać do normy. Choć sytuacja wciąż jest daleka od ideału, a rzeka znajduje się w strefie wód bardzo niskich, ostatnie dni przyniosły długo wyczekiwane zmiany.

Rekordy i konsekwencje suszy

Przez ostatnie tygodnie Wisła biła niechlubne rekordy. Na początku września na stacji pomiarowej Warszawa-Bulwary wodowskaz pokazał zaledwie 4 cm – wartość, która stała się absolutnym, historycznym minimum. Aby uświadomić sobie skalę tego zjawiska, wystarczy przypomnieć, że jeszcze we wrześniu 2024 roku za rekordowo niski poziom uznawano 20 cm.

12 sierpnia 2025 roku, Zarząd Transportu Miejskiego musiał zawiesić kursowanie promów rzecznych: "Słonka", "Pliszka" i "Wilga". 6 września w oficjalnym komunikacie poinformowano o wydłużeniu utrudnień - popularne promy turystyczne nie będą kursować aż do odwołania. Sezon Warszawskich Linii Turystycznych oficjalnie kończy się 21 września.

Pierwsze sygnały poprawy

Dzięki ostatnim, lokalnym opadom deszczu, sytuacja zaczęła się zmieniać. Po dniach spadków i stagnacji poziom wody w rzece zaczął delikatnie wzrastać. Z historycznego minimum 4 cm, Wisła przy Bulwarach osiągnęła obecnie 8 cm. Choć może się to wydawać niewielką zmianą, w kontekście wielomiesięcznej suszy jest to bardzo pozytywny sygnał.

Reklama
Reklama

Równie, a nawet bardziej, istotny jest wzrost przepływu wody. Jest to kluczowy wskaźnik, który świadczy o faktycznym zasilaniu rzeki. Jak podają hydrologiczne dane, przepływ Wisły wzrósł ze 156 m³/s do 163 m³/s. Ten wzrost jest wyraźnym dowodem na to, że rzeka zaczyna odbudowywać swoją masę wodną.

Prognozy i perspektywy

Na podstawie analizy wodowskazów w górnym i środkowym biegu Wisły, eksperci prognozują dalszy wzrost poziomu w Warszawie. Według aktualnych modeli, w okolicach piątku (12 września 2025 r.) poziom wody może osiągnąć 17-18 cm.

Wprawdzie nawet tak prognozowany poziom jest wciąż bardzo niski i nie rozwiązuje problemu w sposób trwały, to jednak daje nadzieję na początek stałego trendu wzrostowego. Po miesiącach dramatycznych spadków, nawet skromne podniesienie się poziomu rzeki może zwiastować koniec patologicznie niskich stanów wód, które panowały na „królowej polskich rzek”.

Przypływ optymizmu

Krótkotrwała poprawa sytuacji na Wiśle, choć niewątpliwie budząca optymizm, nie rozwiązuje systemowego problemu suszy, która dotyka cały kraj. Zjawiska te są konsekwencją zmian klimatycznych oraz braku odpowiednich działań retencyjnych w Polsce. Warszawiacy z nadzieją patrzą w stronę rzeki, licząc na to, że ostatnie opady deszczu są zwiastunem długotrwałej poprawy i odwrócenia niekorzystnego trendu.

Reklama
Reklama
Reklama