Kwestia miejskiej wyprawki dla noworodków stała się przedmiotem interpelacji radnej Joanny Staniszkis, która zwróciła uwagę na liczne problemy, z jakimi borykają się rodzice.
Zgodnie z jej pismem, aby otrzymać wyprawkę, konieczne jest posiadanie numeru PESEL dziecka. Proces jego uzyskania może trwać nawet do 50 dni: 21 dni na zgłoszenie narodzin dziecka oraz kolejne 30 dni oczekiwania. Problem potęguje fakt, że rodzice mają zaledwie 45 dni od narodzin na złożenie wniosku o wyprawkę. W efekcie, jak podkreśla radna, „wiele przedmiotów z wyprawki jest już za małe lub rodzice już je zakupili”.
Obecna praktyka, według Staniszkis, polega na tym, że młode matki odbierają wyprawkę po około dwóch miesiącach i z powodu nieadekwatnych rozmiarów przekazują ją dalej, np. koleżankom spodziewającym się dziecka. Radna zaproponowała, aby wyprawka była wydawana bezpośrednio w szpitalu po porodzie, co stanowiłoby rzeczywistą pomoc dla rodziców i „ogromną radość w tak ważnym momencie”. Sugerowała także uproszczenie procedur, umożliwiając wydanie wyprawki na podstawie numeru PESEL matki.
Odpowiedź miasta: system działa sprawnie?
W odpowiedzi na interpelację, miasto przedstawiło stanowisko, które zdaje się nie dostrzegać zgłaszanych problemów. Zgodnie z wyjaśnieniami, wniosek o wyprawkę jest rozpatrywany w ciągu miesiąca od jego złożenia, a dostawa na wskazany adres zajmuje kolejne 30 dni. Mimo że oczekiwanie na wyprawkę faktycznie może wynosić do 2 miesięcy, Urząd Miasta podkreśla, że w praktyce rodzice otrzymują wyprawki zwykle w ciągu miesiąca od złożenia kompletnego wniosku. Co więcej, miasto zapewnia, że elementy wyprawki są dostosowane do tych terminów – ubranka mają rozmiar 74, odpowiedni dla niemowląt między 4. a 6. miesiącem życia, a kosze Mojżesza są przeznaczone dla noworodków i niemowląt do około 4. miesiąca życia.