18.7°C
1012.2 hPa
Życie Warszawy

Pożary w Warszawie i okolicach to podpalenia na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Kolumbijczyk z zarzutami terroryzmu

Publikacja: 29.07.2025 11:00

Rosyjskie służby werbowały do współpracy za pomocą aplikacji Telegram

Rosyjskie służby werbowały do współpracy za pomocą aplikacji Telegram

Foto: Państwowa Straż Pożarna / zdjęcie ilustracyjne

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) ustaliła, że 27-letni Kolumbijczyk stoi za podpaleniami w Warszawie i Radomiu, działając na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Usłyszał zarzuty o charakterze terrorystycznym.

Służby bezpieczeństwa ujawniły szczegóły dotyczące mężczyzny podejrzanego o popełnienie czynów o charakterze terrorystycznym na terenie Polski. Sprawa dotyczy dwóch podpaleń składów budowlanych, które miały miejsce w maju 2024 roku – jednego w Warszawie, drugiego w Radomiu. Podejrzanemu, działającemu w interesie obcego wywiadu, grozi surowa kara.

Ustalenia służb i przedstawione zarzuty

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustalili, że za ubiegłorocznymi podpaleniami stoi 27-letni obywatel Kolumbii. Mężczyzna działał na bezpośrednie zlecenie rosyjskiego wywiadu. W związku z tymi czynami, postawiono mu zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Zgodnie z polskim prawem, grozi mu za to kara od 10 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Delegatura ABW w Radomiu, nadzorowana przez lubelski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.

Podpalenia w Warszawie i Radomiu

Pierwsze zdarzenie, za które Kolumbijczyk usłyszał zarzuty, miało miejsce 23 maja 2024 roku w Warszawie, gdzie podpalono skład budowlany. Zaledwie tydzień później, 30 maja 2024 roku, podobny incydent miał miejsce w Radomiu, gdzie również doszło do podpalenia składu budowlanego. W obu przypadkach, dzięki natychmiastowej i skutecznej akcji straży pożarnej, ogień został szybko ugaszony, co zapobiegło większym zniszczeniom.

Tak działają rosyjskie służby

ABW podkreśla, że działania Kolumbijczyka były precyzyjnie zlecane, nadzorowane i finansowane przez osoby powiązane z rosyjskimi służbami specjalnymi. Podejrzany otrzymywał szczegółowe instrukcje, które dotyczyły zarówno celu ataku, jak i sposobu jego przeprowadzenia – włącznie z metodami wykonania butelki zapalającej, czyli tak zwanego koktajlu Mołotowa, oraz wyboru konkretnego środka transportu.

Ujawniony przez polskie służby sposób działania wpisuje się w szerszy kontekst działań identyfikowanych w wielu krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Rosyjskie służby systematycznie i na dużą skalę werbowały osoby pochodzenia latynoamerykańskiego, często posiadające doświadczenie wojskowe. Proces werbunku odbywał się za pośrednictwem komunikatora Telegram. Zadaniem tych osób było prowadzenie rozpoznania wskazanych im lokalizacji, następnie podpalanie wytypowanych obiektów oraz dokumentowanie zniszczeń. Zebrane zdjęcia i nagrania były później wykorzystywane przez rosyjskojęzyczne media do celów dezinformacyjno-propagandowych. ABW wskazuje, że główną motywacją dla werbowanych była perspektywa łatwego i szybkiego zarobku, wykorzystująca ruch bezwizowy do krajów Unii Europejskiej.

Międzynarodowy wymiar sprawy

Kolumbijczyk, który usłyszał zarzuty w Polsce, został zatrzymany w czeskiej Pradze 21 lipca bieżącego roku, gdzie również postawiono mu zarzuty o charakterze terrorystycznym. Częściowo przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, które są aktualnie weryfikowane przez śledczych. Co istotne, w czerwcu 2025 roku mężczyzna został już skazany przez czeski sąd na 8 lat więzienia za podpalenie zajezdni autobusowej w Pradze oraz planowanie podłożenia ognia w galerii handlowej. Premier Czech również publicznie potwierdził zaangażowanie rosyjskich służb specjalnych w tę sprawę.

W ramach postępowania, które jest wspierane przez Eurojust, powołano Wspólny Zespół Śledczy (JIT). W jego skład wchodzą organy wymiaru sprawiedliwości z Polski, Czech, Rumunii i Litwy, co świadczy o międzynarodowym charakterze i zasięgu działań rosyjskiego wywiadu. Śledztwo prowadzone przez Delegaturę ABW w Radomiu wciąż pozostaje w toku, a polskie służby kontynuują intensywne działania mające na celu pełne wyjaśnienie sprawy i pociągnięcie wszystkich odpowiedzialnych do odpowiedzialności.