16.7°C
1005.4 hPa
Życie Warszawy

Pożar w Ząbkach przestrogą. Jak skutecznie chronić mieszkania przed ogniem?

Publikacja: 08.07.2025 07:30

Strażacy apelują o przestrzeganie przepisów przeciwpożarowych

Strażacy apelują o przestrzeganie przepisów przeciwpożarowych

Foto: Państwowa Straż Pożarna

W obliczu tragedii w Ząbkach, bezpieczeństwo pożarowe w budynkach mieszkalnych staje się pilnym tematem. Chociaż Warszawa, na szczęście, nie doświadczyła ostatnio pożaru na taką skalę, to dramatyczne wydarzenia każą pamiętać o wspólnej odpowiedzialności.

3 lipca 2025 roku, tuż za granicą Warszawy, w Ząbkach przy ul. Powstańców 62, rozegrał się dramat. Ogromny pożar strawił trzy połączone budynki mieszkalne, niszcząc 211 mieszkań i pozbawiając dachu nad głową ponad 500 osób. Choć w obliczu skali zniszczeń cudem uniknięto ofiar śmiertelnych, to zdarzenie to stanowi bolesne przypomnienie o tym, jak szybko ogień może zniszczyć dorobek życia i jak bezcenne jest bezpieczeństwo pożarowe. Trwające śledztwo ma wyjaśnić przyczyny pożaru w Ząbkach, ale niezależnie od jego wyniku, każdy z nas ma wpływ na to, czy podobna tragedia nie wydarzy się w naszym sąsiedztwie.

Pułapki na klatkach schodowych

Zapewnienie bezpieczeństwa pożarowego zaczyna się od miejsca, które często ignorujemy – przestrzeni wspólnych w naszych budynkach. Państwowa Straż Pożarna alarmuje: kategorycznie zabrania się przechowywania materiałów niebezpiecznych pożarowo w piwnicach, na poddaszach, strychach, klatkach schodowych, korytarzach, a także na balkonach. Czym są te materiały? To m.in. butle z gazami palnymi (propan-butan, acetylen), ciecze łatwopalne (benzyna, rozpuszczalniki, nafta, alkohole), materiały wybuchowe i pirotechniczne (fajerwerki, race), a także inne substancje, które mogą ulec samozapłonowi lub gwałtownie rozprzestrzeniać ogień.

Korytarze i klatki schodowe to nasze drogi ewakuacyjne. Zastawione meblami, starymi rowerami czy, co gorsza, łatwopalnymi przedmiotami, stają się śmiertelną pułapką, uniemożliwiając szybką i bezpieczną ucieczkę w razie pożaru. Piwnice i poddasza, pełne instalacji technicznych i wentylacyjnych, stanowią idealne kanały do błyskawicznego rozprzestrzeniania się ognia na cały budynek. Dodatkowo, obecność takich materiałów utrudnia pracę strażakom, narażając ich na toksyczne opary i ryzyko eksplozji. Nawet balkony, pozornie oddzielone od reszty mieszkania, są narażone na działanie słońca, co może prowadzić do niekontrolowanego zapłonu, a także łatwo przenieść ogień na sąsiednie mieszkania. Utrzymywanie porządku i czystości w częściach wspólnych to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim bezpieczeństwa.

Czujka ratuje życie

Jednym z najprostszych, a zarazem najskuteczniejszych sposobów na zwiększenie bezpieczeństwa w domu jest zainstalowanie czujki dymu i czadu. Państwowa Straż Pożarna nieustannie promuje ich stosowanie, podkreślając, że ich niski koszt (zazwyczaj od kilkudziesięciu do dwustu złotych za model 2w1) jest nieporównywalny z wartością ludzkiego życia. Czujka, wydająca alarm o głośności około 85 decybeli, jest w stanie obudzić nawet głęboko śpiących domowników, dając im cenny czas na ewakuację i wezwanie służb ratunkowych. Te niewielkie urządzenia, często zasilane bateriami i łatwe do zamontowania nawet bez wiercenia, są inwestycją, której wartość mierzy się ludzkim życiem.

Kategorycznie zabrania się przechowywania materiałów niebezpiecznych pożarowo w piwnicach, na poddaszach, strychach, klatkach schodowych, korytarzach, a także na balkonach.

Pamiętajmy również o innych, prozaicznych, ale kluczowych zasadach. Regularnie przeglądajmy stan instalacji elektrycznej – nie przeciążajmy gniazdek, nie używajmy uszkodzonych kabli i sprzętów. Ostrożnie obchodźmy się z otwartym ogniem: świece zawsze pozostawiajmy pod nadzorem, kominki wyposażmy w odpowiednie zabezpieczenia, a papierosy gaśmy dokładnie. Upewnijmy się, że w budynku nie ma zastawionych dróg dostępu do sprzętu przeciwpożarowego, takiego jak gaśnice czy hydranty.

Odpowiedzialność, która kosztuje

Warto mieć świadomość, że przestrzeganie przepisów przeciwpożarowych to nie tylko kwestia dobrej woli, ale i odpowiedzialności prawnej. Zgodnie z polskim prawem, za bezpieczeństwo pożarowe odpowiada właściciel, zarządca lub użytkownik obiektu budowlanego, a także każda osoba nim władająca. Oznacza to, że każdy z nas ma swój udział w zapewnieniu bezpieczeństwa w bloku czy kamienicy.

Nieznajomość przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności. Osoby, które nie stosują się do zakazów, mogą zostać ukarane grzywną na podstawie art. 82 kodeksu wykroczeń. Co więcej, w przypadku pożaru, którego przyczyną było nieodpowiednie przechowywanie materiałów niebezpiecznych pożarowo, odpowiedzialne osoby mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności cywilnej lub karnej za spowodowane szkody. Pożar w Ząbkach pokazał, że koszty odbudowy i pomocy poszkodowanym są gigantyczne, obciążając nie tylko bezpośrednio dotkniętych, ale całą społeczność.

Dbając o porządek w częściach wspólnych, instalując czujki dymu i czadu oraz przestrzegając podstawowych zasad prewencji, każdy z nas przyczynia się do tworzenia bezpieczniejszego otoczenia dla siebie, swoich bliskich i sąsiadów. Niech tragedia z Ząbek będzie przestrogą i motywacją do działania, zanim będzie za późno.