Najbardziej niepokojący jest jednak fakt, że prace stwarzające zagrożenie mają być kontynuowane pomimo wydania przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego (PINB) decyzji o ich wstrzymaniu.
Pękające ściany i groźne szczeliny
Mieszkańcy domu przy ulicy Komorskiej 39/41 z niepokojem obserwują pękające ściany oraz groźne szczeliny w swoich mieszkaniach. Radni wprost wskazują, że szkody te powstały w wyniku zdarzeń związanych z budową na sąsiednich działkach. Głębokie wykopy prowadzone przy ulicach Sulejkowskiej 25, 27 i 29, w ciasnej zabudowie Grochowa bezpośrednio zagrażają stabilności starszych konstrukcji.
Spór o odpowiedzialność
Zagrożenie katastrofą budowlaną było zgłaszane do wielu instytucji. Mieszkańcy i radni powiadomili Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, Wojewodę Mazowieckiego oraz władze Dzielnicy Praga-Południe, które pierwotnie wydały pozwolenia na budowę. Burmistrz Dzielnicy Praga-Południe w złożonych wyjaśnieniach utrzymywał, że wszelkie pozwolenia zostały wydane zgodnie z obowiązującym prawem i procedurami.
Stanowisko to spotkało się jednak z ostrą krytyką ze strony radnych, w tym Pawła Lecha. W swojej interpelacji do Prezydenta m.st. Warszawy radny Paweł Lech podkreślił, że choć formalne postępowanie mogło być zgodne z prawem, "nie zdejmuje z władz dzielnicy obowiązku pomocy mieszkańcom". Według radnego, władze samorządowe muszą kierować się przede wszystkim interesem dotychczasowych mieszkańców, nie zaś wyłącznie procedurami administracyjnymi.