Nagromadzone osady na dnie fosy w Forcie Bema - resztki roślinności i inne zanieczyszczenia organiczne, doprowadziły do znacznego zamulenia zbiornika. Skutkuje to nie tylko pogorszeniem estetyki miejsca, ale przede wszystkim negatywnie wpływa na delikatny ekosystem wodny, ograniczając dostęp tlenu i utrudniając życie zamieszkującym fosę organizmom. Tradycyjne metody oczyszczania, takie jak mechaniczne pogłębianie, są często kosztowne, głośne i mogą prowadzić do znacznych zaburzeń w środowisku naturalnym.
Rewolucja na dnie fosy w Forcie Bema
Warszawa zdecydowała się na innowacyjne podejście – bioremediację mikrobiologiczną. To nic innego jak wykorzystanie sił natury do walki z zanieczyszczeniami. Metoda polega na wprowadzeniu do wody i osadów dennych specjalnie wyselekcjonowanych mikroorganizmów. Te niewidzialne gołym okiem „ekipy sprzątające” mają za zadanie rozłożyć organiczne związki chemiczne, które tworzą niechciany muł i osady. Działają one niczym armia maleńkich „zjadaczy śmieci”, przetwarzając zanieczyszczenia w substancje nieszkodliwe dla środowiska. To rozwiązanie jest nie tylko skuteczne, ale przede wszystkim ekologiczne i bezpieczne dla wszystkich form życia w fosie.
Monitorowany proces odnowy
Proces bioremediacji na Forcie Bema zostanie podzielony na cztery etapy. Regularne aplikacje preparatów biologicznych będą miały miejsce w odstępach czasowych, począwszy od maja aż do końca września przyszłego roku. Specjaliści, w tym ichtiolodzy, będą monitorować stan fosy, dokonując pomiarów osadu dennego zarówno przed rozpoczęciem, jak i po zakończeniu każdej tury aplikacji. Równie istotne będą regularne pomiary stężenia tlenu w wodzie, co pozwoli na bieżąco oceniać poprawę jakości środowiska wodnego i kontrolować skuteczność działania mikroorganizmów.