Wysokie temperatury sprzyjają wypoczynkowi nad wodą. W rejonie Mazowsza, w tym również w granicach Warszawy, znajdują się miejsca, w których kąpiel może zakończyć się tragedią. Mowa o czarnych punktach wodnych, oznaczonych jako miejsca częstych utonięć (adekwatnie do tablic „Czarny punkt” na drogach).
Otwarcie sezonu mazowieckich kąpielisk. Mniej utonięć
W zeszłym tygodniu otwarto sezon kąpielowy nad zalewem w Zwoleniu. Wydarzeniu towarzyszyła konferencja wicemarszałka Rafała Rajkowskiego. Podano m.in. ważne informacje dotyczące najnowszych statystyk utonięć na terenie Mazowsza. Według statystyk policyjnych, od początku 2025 r. na terenie garnizonu mazowieckiego utonęły 4 osoby. Jednocześnie zmniejszyła się roczna liczba tego typu wypadków. W zeszłym roku na terenie Mazowsza odnotowano 23 utonięcia. Dla porównania: w 2022 r. było to aż 46 przypadków. Podczas spotkania zaapelowano o rozwagę i korzystanie wyłącznie z wyznaczonych, strzeżonych kąpielisk.
Czarne punkty wodne na Mazowszu. Apel do użytkowników kąpielisk
W trakcie konferencji przypomniano także o czarnych punktach wodnych. Są to miejsca, w których dochodziło do utonięć. Lokalizacje tych punktów są wskazywane – i rokrocznie aktualizowane – przez Komendę Stołeczną Policji i mazowiecki oddział WOPR. Tablice posiadają wyrazistą, żółto-czarną kolorystykę i napis „Czarny punkt wodny”. Ratownicy przestrzegają, aby poważnie potraktować te oznaczenia i nie podejmować niepotrzebnego ryzyka.