30.7°C
1008 hPa
Życie Warszawy

Rowerowe rozczarowanie w Budżecie Obywatelskim. Gdzie zniknęły nowe drogi dla cyklistów?

Publikacja: 06.07.2025 07:30

Rozwój infrastruktury rowerowej wyparty z budżetu obywatelskiego w Warszawie

Rozwój infrastruktury rowerowej wyparty z budżetu obywatelskiego w Warszawie

Foto: ZDM Warszawa

Przez lata Budżet Obywatelski stanowił silne narzędzie rozwoju infrastruktury rowerowej w Warszawie. Jednak wyniki tegorocznego głosowania wywołały poruszenie w środowisku rowerowym – „Tak źle jeszcze nie było” – utyskują aktywiści.

Jak twierdzą organizatorzy Warszawskiej Masy Krytycznej, tegoroczna edycja Budżetu Obywatelskiego okazała się sporym rozczarowaniem dla wszystkich, którym zależy na rozbudowie rowerowej sieci w stolicy. Aktywiści nie przebierają w słowach: „Tak źle jeszcze nie było, rowerowe wyniki tegorocznego głosowania w Budżecie Obywatelskim są najgorsze w 12-letniej historii”.

Co poszło nie tak?

Głównym powodem niezadowolenia jest niemal całkowity brak projektów przewidujących budowę nowych kilometrów dróg rowerowych. Z analizy aktywistów wynika, że, zaledwie z wyjątkiem 6 projektów dzielnicowych i 1 miejskiego, które zdobyły wystarczające poparcie, planowany jest remont jedynie 1680 metrów istniejących już dróg rowerowych. Co więcej, ponad połowa z tego symbolicznego metrażu przypadnie na Ursynów i jego okolice. Podkreślono, że „z tegorocznego Budżetu Obywatelskiego nie powstanie ani kawałek nowej drogi rowerowej”. To wyraźny regres w porównaniu do lat ubiegłych, gdy w ramach budżetu powstawało „po kilka kilometrów rocznie”. Zamiast tego, dominują projekty „okołorowerowe” – obejmujące montaż stojaków, wiat czy ulepszenie oświetlenia.

Dlaczego nowe ścieżki rowerowe przegrywają w Budżecie Obywatelskim?

Środowisko rowerowe wskazuje na kilka kluczowych przyczyn tak niekorzystnych wyników. Jedną z głównych jest zmiana formuły Budżetu Obywatelskiego, a konkretnie wprowadzenie i podział na trzy poziomy: miejski, dzielnicowy i lokalny.

Aktywiści WMK argumentują, że projekty rozbudowy infrastruktury rowerowej, takie jak budowa nowych dróg, są z natury rzeczy ponadlokalne i często zbyt drogie na poziom lokalny. Pomimo zdobywania znaczącego poparcia w głosowaniu, projekty te nie są w stanie konkurować finansowo z tańszymi, choć często mniej strategicznymi inicjatywami. W praktyce oznacza to, że droższe projekty infrastrukturalne są „wypychane” z puli zwycięzców przez liczne, mniej kosztowne pomysły, nawet jeśli te ostatnie zdobyły mniej głosów.

Dodatkowym czynnikiem jest pula środków przeznaczona na projekty miejskie. Jak zauważa WMK, została ona obniżona – z 6 milionów zł do nieco ponad 4 milionów. Taka redukcja, w połączeniu ze zbyt dużą liczbą projektów ogólnomiejskich, w tym rowerowych, doprowadziła do rozproszenia głosów. W efekcie, żaden z ambitnych projektów budowy nowych tras nie zdołał zebrać wystarczającej przewagi, by zapewnić sobie finansowanie.

Przegląd zwycięskich projektów jasno to ilustruje: dominują wśród nich niewielkie remonty lub instalacje poprawiające komfort, ale nie rozwijające sieć o nowe kilometry. Na Bemowie przewidziano nowe wiaty i stojaki, na Pradze Południe i Północ – wiaty i stacje naprawcze. Na Ochocie, Ursynowie i Woli postawiono na oświetlenie ciągów pieszo-rowerowych. Jednym z nielicznych projektów, który zakłada budowę, jest ten na Wrocławskiej na Bemowie – jednak mowa tu o symbolicznym odcinku zaledwie 40 metrów bieżących drogi dla rowerów. Pozostałe inwestycje rowerowe to głównie remonty istniejących fragmentów, takich jak 160 metrów czerwonej kostki na ul. Conrada na Bielanach czy fragmenty na ul. Surowieckiego i Rosoła na Ursynowie.

Co z rozwojem zrównoważonego transportu w Warszawie?

Brak nowych inwestycji w infrastrukturę rowerową z Budżetu Obywatelskiego budzi poważne obawy o tempo rozwoju zrównoważonego transportu w Warszawie. Jeśli miejskie środki z BO nie będą wspierać budowy nowych odcinków, proces tworzenia spójnej i kompleksowej sieci rowerowej ulegnie znacznemu spowolnieniu. Miasto pozbawia się wówczas szansy na tworzenie wygodnych, bezpiecznych połączeń, które są kluczowe dla zwiększenia atrakcyjności roweru jako środka transportu.

Jest to również sygnał dla władz miasta, który może podważyć ich deklarowane cele promowania roweru jako ekologicznej alternatywy dla samochodu. Jeśli brakuje podstawowych inwestycji w nowe trasy, trudno oczekiwać znaczącego wzrostu liczby rowerzystów na warszawskich ulicach. Wreszcie, dla samego środowiska rowerowego – aktywistów i zwykłych cyklistów, którzy od lat angażują się w proces BO – takie wyniki mogą być demotywujące i frustrujące, co podważa ich zaufanie do skuteczności tego narzędzia w kwestiach infrastrukturalnych.