Wigilijny wieczór sprzyja wspomnieniom. Choć Warszawa AD 2025 olśniewa nowoczesnością, „Życie Warszawy” zaprasza w sentymentalną podróż do lat 70. ubiegłego stulecia. Odkryjmy na nowo miasto, w którym blask neonów mieszał się z prozą życia i autentyczną magią oczekiwania.
Wieczór wigilijny to w Warszawie czas szczególny, w którym nowoczesna metropolia na moment zwalnia, ustępując miejsca tradycji pielęgnowanej od pokoleń. Zanim zasiądziemy do dzisiejszej wieczerzy, warto rzucić okiem w przeszłość i zobaczyć, jak stolica przygotowywała się do tych najważniejszych świąt w roku dokładnie pół wieku temu. Lata 70. w Warszawie były dekadą wyjątkową – okresem, w którym wielkomiejskie aspiracje, wyrażone w architekturze i świetlnych dekoracjach, nieustannie przeplatały się z codziennymi wyzwaniami tamtej epoki.
Reklama
Reklama
Świąteczne iluminacje na fasadzie pawilonu "Zodiak"
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wielkomiejski blask Ściany Wschodniej
Gdy nad grudniową Warszawą zapadał zmierzch, miasto rozbłyskiwało światłami, które miały nadawać stolicy zachodni sznyt.
Świąteczne iluminacje na Domach Towarowych "Centrum" w Warszawie
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Pasaż Śródmiejski przy Domu Towarowym „Wars” zamieniał się w grudniu w prawdziwie magiczną przestrzeń dzięki rozciągniętym girlandom lampek, które tworzyły nad głowami przechodniów świetlisty baldachim. Podobną aurę nowoczesności roztaczały Domy Towarowe „Centrum”. Ich elewacje zdobiły misterne, świąteczne iluminacje, które odbijały się w szybach witryn, tworząc atmosferę wielkiego święta w samym centrum socjalistycznej stolicy. To właśnie tutaj, pod neonami „Zodiaku” czy w blasku lamp Ściany Wschodniej, warszawiacy czuli puls nowoczesnego miasta, które mimo zimowej aury tętniło życiem aż do ostatnich godzin przed Wigilią.
Reklama
Reklama
Reklama
Świąteczne iluminacje na Domach Towarowych "Centrum" w Warszawie
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zapach igliwia i trud przedświątecznych zakupów pod Halami Mirowskimi
Przygotowania do świąt w latach 70. miały jednak swoje drugie, znacznie bardziej prozaiczne oblicze, które najlepiej oddawał klimat Hal Mirowskich.
Fotografia Hali Gwardii i skweru przy Os. Za Żelazną Bramą
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
To tutaj, przy dzisiejszej alei Jana Pawła II, wówczas ulicy Marchlewskiego, koncentrowało się życie handlowe stolicy. Zdjęcia z tamtego okresu ukazują kobiety w grubych płaszczach, które z wielką uwagą oglądają oferowane drzewka. Handel choinkami odbywał się wprost z ciężarówek lub na prowizorycznych stoiskach, a zapach świeżego świerku mieszał się z mroźnym powietrzem.
Handel choinkami przy ul. Marchlewskiego przed Halą Mirowską
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wewnątrz Hal Mirowskich panował zgoła inny nastrój. Archiwalne ujęcia stoisk z owocami i warzywami pokazują ekspedientki w fartuchach, które z wprawą obsługiwały długie kolejki klientów.
Reklama
Reklama
Stoisko z owocami i warzywami w Hali Mirowskiej. Ekspedientki obsługują stojących w kolejce klientów
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zdobycie cytrusów i innych składników było wyzwaniem wymagającym cierpliwości i determinacji. Podobne oblężenie przeżywał kultowy „Smyk”. Na fotografiach widać tłumy warszawiaków kłębiących się przed domem towarowym w poszukiwaniu ozdób choinkowych i zabawek, które miały wywołać uśmiech na twarzach dzieci w ten jedyny wieczór w roku. To właśnie ta walka o każdą bombkę i każdy kilogram cytrusów tworzyła unikalny koloryt przedświątecznej Warszawy.
Sprzedaż ozdób choinkowych i zabawek na stoisku przed DH Smyk. Widoczni tłoczący się przy stoisku klienci
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Choinka i papier toaletowy, czyli surrealizm warszawskiej ulicy
Jedno z najbardziej poruszających zdjęć w naszej galerii pochodzi z Placu Mirowskiego i stanowi kwintesencję realiów lat 70. Widzimy na nim mężczyzn wracających z zakupów, którzy z dumnymi minami maszerują przez miasto. Jeden z nich niesie pod pachą okazałą choinkę, a przez ramię ma przewieszony długi sznur deficytowego papieru toaletowego.
Plac Mirowski. Mężczyźni wracających z zakupów. W tle budynek Hali Mirowskiej
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Ten obraz, dziś wydający się niemal surrealistyczny, doskonale oddaje ducha tamtych czasów. Święta były momentem, w którym radość z tradycji mieszała się z triumfem nad niedoborami rynkowymi. Widok warszawiaka z choinką i naręczem podstawowych artykułów higienicznych był stałym elementem zimowego krajobrazu, budzącym u innych przechodniów nie tyle zdziwienie, co niemą zazdrość o udane zakupy.
Reklama
Reklama
Świąteczna iluminacja na fasadzie Hali Mirowskiej
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Bajkowe witryny i magia detalu przy ulicy Wilczej
Z dala od wielkich domów towarowych, magia świąt kryła się w mniejszych witrynach sklepowych, które projektowano z dbałością o detal. Szczególną uwagę przykuwa wystawa sklepu z zabawkami, gdzie wśród lalek zaaranżowano baśniową scenerię z chatką z piernika i postacią czarownicy.
Lalki na wystawie sklepu. Widoczne dekoracje w kształcie czarownicy i chatki z piernika
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Takie ekspozycje były dla ówczesnych dzieci oknem do świata fantazji. Równie fascynująco prezentowała się witryna sklepu obuwniczego przy ulicy Wilczej 26. Na zdjęciu wykonanym z wnętrza lokalu widzimy elegancko wyeksponowane obuwie, a przez szybę dostrzegamy sylwetki przechodniów przystających, by podziwiać towar. W tle majaczy sylwetka kamienicy, przypominając o przedwojennym charakterze tej części miasta, który przetrwał i harmonijnie współgrał z dekoracjami lat 70.
Udekorowana świątecznie witryna z obuwiem - widok od strony sklepu. Przez szybę widoczni przechodnie oglądający wyeksponowane obuwie. W oddali kamienica przy ul. Wilczej 26
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Reklama
Reklama
Dziedzictwo Stefana Starzyńskiego i ciągłość warszawskiej tradycji
Prezentując obraz Warszawy z lat 70., nie sposób zapomnieć o głębszych korzeniach miejskich obchodów. Do galerii dołączyliśmy wyjątkową fotografię prezydenta Stefana Starzyńskiego, uwiecznionego wśród dzieci podczas przedwojennej „gwiazdki”. To zdjęcie stanowi symboliczną klamrę, która łączy różne epoki w historii stolicy. Tradycja spotkań przy choince, którą pielęgnował Starzyński, przetrwała wojenną pożogę i była kontynuowana w zupełnie innych realiach dekady Gierka, a jej echa odnajdujemy również dzisiaj, spacerując po rozświetlonym Trakcie Królewskim w 2025 roku.
Prezydent m.st. Warszawy Stefan Starzyński wśród dzieci przybyłych na gwiazdkę. Z boku widoczna choinka
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wspominając tamtą Warszawę – pełną kontrastów, oświetloną ciepłym światłem neonów i wypełnioną gwarem kolejek – dostrzegamy, że mimo upływu lat istota Wigilii pozostała niezmienna. To wciąż czas nadziei i bycia razem, który łączy nas z pokoleniem naszych rodziców i dziadków, uwiecznionych na tych czarno-białych fotografiach.
Świąteczne iluminacje na Domach Towarowych "Centrum" w Warszawie
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Czy w rodzinnych albumach Czytelników „Życia Warszawy” również znajdują się zdjęcia z choinką na Placu Mirowskim? A może pamiętają smak owoców kupowanych w Halach Mirowskich pół wieku temu? Zapraszamy do dzielenia się wspomnieniami w komentarzach pod artykułem.