O rozbiciu szajki przestępczej, działającej na terenie Pragi Południe, poinformowała w piątek Komenda Stołeczna Policji.
Dzwonili do Niemiec. Podszywali się pod policjantów i prokuratorów
Stołeczna policja namierzyła podejrzany lokal na Pradze Południe. Funkcjonariusze podejrzewali, że działające w mieszkaniu „call center” może być wykorzystywane w celu oszustwa. Na miejscu policjantom udało się usłyszeć fragmenty rozmowy prowadzonej w języku niemieckim. Rozmowa dotyczyła rzekomej kaucji, którą należało wpłacić, aby uniknąć więzienia.
Po wejściu do lokalu policja zatrzymała dwóch mężczyzn pochodzenia romskiego: ojca i syna, podejrzanych o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej. W trakcie przeszukania mieszkania odkryto m.in. telefon, laptopy i niemiecką książkę telefoniczną. Znaleziono również biżuterię, markowe zegarki, a także narkotyki.
Równolegle prowadzona była operacja w Niemczech, gdzie śledzono osobę podejrzaną o współudział w oszustwie. Niemieccy funkcjonariusze zatrzymali pod mieszkaniem seniorki 30-letniego obywatela Polski. Jak udało się ustalić, mężczyzna miał odebrać „kaucję” przeznaczoną dla „krewnego” kobiety, który rzekomo miał być sprawcą wypadku.