Teatr Współczesny w Warszawie zakończył pierwszy sezon pod wodzą nowej dyrekcji, notując frekwencję widzów na poziomie 89 proc. na obu scenach – Scenie Głównej i Scenie w Baraku. Sezon 2024/2025 obfitował w premiery, nagrody i nowe inicjatywy.
Teatr Współczesny: frekwencja na poziomie niemal 90 proc.
Pierwszą premierą sezonu był „Cud, że jeszcze żyjemy” Thorntona Wildera w reżyserii Marcina Hycnara, zastępcy dyrektora ds. artystycznych, zaprezentowany 5 grudnia 2024 r. na Scenie Głównej. W lutym na Scenie w Baraku odbyła się polska prapremiera sztuki „Laborantka” Elli Road w reżyserii Anny Gryszkówny. 24 kwietnia Teatr Współczesny świętował 200. premierę w swojej historii, prezentując „Historię miłosną” Alexisa Michalika w reżyserii dyrektora Wojciecha Malajkata na Scenie Głównej. Sezon zakończyło muzyczne „Szaleństwo nocy letniej” Davida Greiga i Gordona McIntyre'a w reżyserii Ewy Konstancji Bułhak na Scenie w Baraku.
– Jestem zadowolony. Wszystko wskazuje na to, że wraz ze zmianą dyrekcji – co nie zawsze jest oczywiste – nie straciliśmy naszej publiczności. Wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że pojawili się także nowi widzowie. I bardzo serdecznie za to dziękujemy! Biorąc pod uwagę ten szczególny moment zmiany i ogólny krajobraz teatralny w Polsce, frekwencję na poziomie niemal 90 proc. uważam za bardzo dobry wynik – powiedział dyrektor Wojciech Malajkat.
Poza spektaklami repertuarowymi, w sezonie 2024/2025 świętowano benefis 50-lecia pracy artystycznej Joanny Szczepkowskiej, która debiutowała w 1975 r. na deskach Teatru Współczesnego. Patron medialny Teatru, Radio Nowy Świat, zorganizował na Scenie w Baraku cztery koncerty „Dla ciebie mógłbym zrobić wszystko”, a także specjalny charytatywny koncert dla Asi Kołaczkowskiej na Scenie Głównej, z którego dochód został przekazany artystce. Dodatkowo, w repertuarze Teatru Współczesnego pojawiły się także spektakle Teatru Pijana Sypialnia, który w ramach „sceny wynajętej” od października 2024 r. do kwietnia 2025 r. prezentował swoje realizacje na Scenie w Baraku.