12.9°C
1007.8 hPa
Życie Warszawy

Handel działkami na Białołęce. Urząd popełnił przestępstwo? Nieprawidłowości w transakcji z deweloperem

Publikacja: 05.10.2025 11:00

Instytucje publiczne mają obowiązek zawiadamiania prokuratury, gdy tylko dowiedzą się o możliwości p

Instytucje publiczne mają obowiązek zawiadamiania prokuratury, gdy tylko dowiedzą się o możliwości popełnienia przestępstwa.

Foto: Cezary p, CC BY-SA 3.0 Wikimedia

Na jaw wychodzą nieprawidłowości związane z miejskimi nieruchomościami. Chodzi o zawiłą historię działki, która z mocy prawa przeszła na własność miasta, by chwilę później, bez odpowiednich wpisów do księgi wieczystej, zostać sprzedana prywatnej firmie. Radny Jan Mencwel w swojej interpelacji do prezydenta Rafała Trzaskowskiego wprost mówi o „bezprawnym obrocie mieniem publicznym” i żąda wyjaśnień dlaczego Urząd Dzielnicy Białołęka nie dopilnował, aby status działki był zgodny z prawdą.

Złożona interpelacja to echo pisma, które wpłynęło do sekretariatu prezydenta Warszawy 8 sierpnia 2025 roku. Złożyła je mieszkanka Białołęki, wskazując na szereg nieprawidłowości, które mogą prowadzić do wniosku o popełnieniu przestępstwa przez urzędników Urzędu Dzielnicy.

Działka stała się własnością miasta, ale w dokumentach nadal była prywatna

Kluczowym elementem tej historii jest działka przy ul. Dionizosa. W 2019 roku została ona wydzielona pod budowę drogi publicznej. Zgodnie z polskim prawem, w takich przypadkach własność nieruchomości przechodzi na miasto automatycznie. Decyzja podziałowa, która to usankcjonowała, uprawomocniła się 11 czerwca 2019 roku. Od tej daty działka była już częścią miejskiego majątku.

I tu zaczyna się największy problem. Okazało się, że pomimo przejęcia działki przez miasto, nie zaktualizowano wpisu w księdze wieczystej. To właśnie zaniechanie urzędników miało umożliwić deweloperowi Victoria Dom jej zakup. Akt notarialny sprzedaży został podpisany niemal miesiąc po tym, jak miasto nabyło ją z mocy prawa. Radny Mencwel w swoim piśmie wspomina również o innej, sąsiedniej działce, która mogła zostać sprzedana w ten sam sposób.

Reklama
Reklama

Prawne konsekwencje bezprawnego handlu

Radny Mencwel podkreśla, że jeśli zarzuty mieszkanki się potwierdzą, będziemy mieć do czynienia z „bezprawnym obrotem mieniem publicznym”. Takie działanie, zdaniem radnego, powinno było skutkować natychmiastowym zgłoszeniem przestępstwa organom ścigania. Powołuje się na art. 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego, który jasno nakłada na instytucje publiczne obowiązek zawiadamiania prokuratury, gdy tylko dowiedzą się o możliwości popełnienia przestępstwa.

Czy miasto podejmie działania?

W związku z bulwersującymi doniesieniami, radny kieruje do prezydenta dwa pytania, na które oczekuje pilnej odpowiedzi. Po pierwsze, radny oczekuje wyjaśnień, jakie konkretne kroki podjął stołeczny ratusz od 7 sierpnia 2025 roku, kiedy to mieszkanka złożyła wniosek o powiadomienie prokuratury. Po drugie, radny chce wiedzieć, czy urząd rzeczywiście zaniedbał ujawnienie swoich praw do tych działek.

Odpowiedzi na te pytania są kluczowe, ponieważ mogą przesądzić o dalszym losie sprawy. Brak działań ze strony biura prezydenta byłby co najmniej niepokojący, zwłaszcza że od zawiadomienia mieszkanki upłynęły już dwa miesiące.

Reklama
Reklama
Reklama