W zabytkowym pawilonie „Okrąglak” - siedzibie klubu i restauracji Hutnik, przedsiębiorca od miesięcy boryka się z problemem niewytłumaczalnie wysokich rachunków za wodę. Sytuacja pogorszyła się drastycznie w listopadzie 2024 roku, po wymianie liczników. Od tego czasu wskazania liczników, zwłaszcza tych dla ciepłej wody, poszybowały w górę, a restaurator jest obciążany kosztami, które w jego ocenie są nieuzasadnione. Choć sprawa dotyczy konkretnej działalności, interwencja radnego wskazuje, że podobne problemy mogą dotyczyć innych lokali w Warszawie.
Liczniki, które żyją własnym życiem
Najemca z Wrzeciona zauważył, że jego liczniki działają nawet wtedy, gdy w lokalu nie ma żadnego poboru wody. Jak wynika z interpelacji radnego, w poniedziałki i wtorki lokal jest nieczynny, jednak liczniki wciąż naliczają zużycie, co generuje płatności. Ta sama sytuacja ma miejsce w nocy – restaurator dokumentuje stan liczników wieczorem i rano, a mimo braku działalności, widoczne jest zużycie. Te niepokojące anomalie rodzą pytania o prawidłowość działania instalacji, ale dotychczasowe próby rozwiązania problemu, w tym wymiana liczników, nie przyniosły żadnej poprawy.
Woda techniczna i wspólna sieć – skąd to zużycie?
Jedną z możliwych przyczyn zawyżonych rachunków jest podejrzenie, że przez instalację wodną najemcy płynie tak zwana „woda techniczna”. Według informacji przekazanych radnemu przez pracowników technicznych, woda ta ma służyć do utrzymania odpowiedniej temperatury dla całego pawilonu "Okrąglak", a jej zużycie jest rozliczane na liczniku restauracji. Co więcej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że instalacja jest wspólna z innymi lokalami. Sugeruje to incydent, w którym po zamknięciu jednego z zaworów przez najemcę, sąsiad stracił dostęp do wody.