Punktem wyjścia do tej walki stała się interpelacja radnej Aleksandry Szymańczyk, która poruszyła problem ograniczonej ekspozycji klubowych barw i symboli.
Niesprawiedliwość w traktowaniu klubów?
Choć stadion przy Marymonckiej to dom Hutnika, obiekt jest formalnie zarządzany przez Stołeczne Centrum Sportu Aktywna Warszawa. Oznacza to, że klub nie ma pełnej swobody w kwestii stałego wywieszania banerów i flag, co jest powodem frustracji kibiców, czy rodziców młodych zawodników klubu. Sytuacja Hutnika stoi w kontrze do statusu bardziej znanych marek sportowych, takich jak Legia i Polonia. Kluby te, pomimo że ich stadiony również należą do miasta, posiadają formalne umowy dzierżawy, które dają im wyłączne prawa do zarządzania obiektem i pełnej identyfikacji wizualnej.
Interpelacja radnej Szymańczyk podkreśla, że stałe umieszczenie symboli klubowych nadałoby obiektowi bardziej lokalny charakter i wzmocniłoby poczucie przynależności do społeczności Hutnika. W opinii radnej, brak takiej możliwości to w pewnym sensie traktowanie klubu jako tymczasowego użytkownika, a nie pełnoprawnego gospodarza.