11.8°C
1021.8 hPa
Życie Warszawy

Niewidoczne zakazy i śmierć dzikich zwierząt. Wejście z psem do lasu to kosztowny błąd

Publikacja: 23.09.2025 07:40

Do większości lasów w Warszawie można wejść z psem

Do większości lasów w Warszawie można wejść z psem

Foto: Lasy Miejskie - Warszawa

Nie każdy właściciela psa pamięta o zakazie spacerowania z czworonogiem w miejskich lasach. Czy problemem jest brak widocznego oznakowania, czy raczej celowe lekceważenie przepisów?

Obowiązujący w Warszawie zakaz wprowadzania psów do rezerwatów przyrody, takich jak Las Kabacki czy Las Bielański, nie jest przypadkowy. Wynika on wprost z Ustawy o ochronie przyrody i ma na celu ochronę leśnego ekosystemu. Według Lasów Miejskich-Warszawa, obecność nawet psa na smyczy jest dla dzikiej fauny poważnym zagrożeniem.

Zapach, szczekanie i sama obecność czworonoga są odbierane przez inne zwierzęta jako sygnał obecności drapieżnika, co prowadzi do silnego stresu i niepokoju. Dodatkowo, psy mogą roznosić kleszcze i pasożyty, które są szkodliwe dla dzikiej zwierzyny.

Zakaz wprowadzania psów dotyczy jedynie obszarów szczególnie cennych przyrodniczo takich jak rezerwaty przyrody

Niewidoczny zakaz w Lesie Bielańskim

Wagę problemu podkreśla interpelacja radnej Małgorzaty Szwed z Dzielnicy Bielany. Radna, w dokumencie zwróciła się do dzielnicowego ratusza z prośbą o podjęcie działań w celu uzupełnienia oznakowania informującego o zakazie wprowadzania psów na teren rezerwatu Las Bielański. Wskazała na konkretne miejsce – ul. Dewajtis 3, w rejonie Polany Widokowej.

Zdaniem radnej, brak czytelnego oznakowania jest główną przyczyną wielokrotnego łamania zakazu przez właścicieli. Interpelacja pokazuje również, że Las Bielański jest obszarem szczególnie narażonym na to zjawisko, jako rezerwat przyrody, jak i część obszaru Natura 2000.

Reklama
Reklama

Tragiczne konsekwencje - pogryzienia dzikich zwierząt

Lekceważenie zakazu niesie za sobą tragiczne skutki. Lasy Miejskie-Warszawa regularnie informują o przypadkach, w których psy, często puszczone luzem, atakują i ranią dziką zwierzynę. Dochodzi do pogryzień saren, a nawet młodych zajęcy. Zdarza się, że zagryzione zwierzęta, w tym ciężarne sarny, są znajdowane przez leśników w Lesie Bielańskim i Kabackim.

Jednak zagrożenie nie kończy się na bezpośrednich atakach. Wiele zwierząt ginie w wyniku tzw. „zagonienia na śmierć”. Długotrwała ucieczka przed psem prowadzi do skrajnego wyczerpania, które może skutkować zawałem serca lub śmiercią z wycieńczenia. To niewidoczne, ale równie śmiertelne zagrożenie, które uświadamia, jak destrukcyjny jest brak odpowiedzialności.

Obowiązki właściciela i apel o świadomość

Posiadanie psa to przywilej, ale i ogromna odpowiedzialność. Bez względu na to, czy tabliczki z zakazem są widoczne, czy nie, podstawowa wiedza na temat ochrony przyrody i szacunek dla leśnego ekosystemu powinny być wystarczającą motywacją do przestrzegania zasad. Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń, puszczanie psa luzem w lesie jest wykroczeniem, za które grozi mandat. Niestety, jak pokazuje przykład z Bielan, brak odpowiedniego oznakowania może prowadzić do nieświadomego łamania prawa i zagrożenia dla dzikich zwierząt.

Zagrożenie nie kończy się na bezpośrednich atakach. Wiele zwierząt ginie w wyniku tzw. „zagonienia na śmierć”. 

Reklama
Reklama

W obliczu rosnącej liczby incydentów, władze i organizacje apelują do właścicieli psów o większą świadomość. Chodzi nie tylko o uniknięcie mandatu, ale przede wszystkim o ochronę wrażliwego ekosystemu, który jest domem dla wielu gatunków zwierząt. Lasy Miejskie-Warszawa apelują, aby w miejscach, gdzie można wchodzić z psami, prowadzić je na smyczy i mieć pod pełną kontrolą. W rezerwatach, w których obowiązuje całkowity zakaz, jedynym słusznym rozwiązaniem jest rezygnacja z zabierania tam psa.

Jednocześnie Lasy Miejskie-Warszawa przypominają, że do większości lasów w Warszawie można wejść z psem. Zakaz wprowadzania psów dotyczy jedynie obszarów szczególnie cennych przyrodniczo takich jak rezerwaty przyrody.

Reklama
Reklama
Reklama