25.5°C
1021.3 hPa
Życie Warszawy

Kopalnia piasku oskarżona o bezprawne zajmowanie gruntów. To sam środek obszaru Natura 2000

Publikacja: 20.09.2025 10:35

Na warszawskim odcinku rzeki działa co najmniej pięć komercyjnych kopalni piasku

Na warszawskim odcinku rzeki działa co najmniej pięć komercyjnych kopalni piasku

Foto: Petr Štefek , CC BY-SA 3.0 Wikimedia / zdjęcie ilustracyjne

Od pewnego czasu kopalnie piasku są głośno oskarżane o rabunkową gospodarkę piaskiem prowadzącą do nieodwracalnych szkód w Wiśle na jej warszawskim odcinku. Jak się okazuje, jedna z nich może bezprawnie zajmować publiczny grunt, nie uiszczając za niego opłat. Problem bezumownego korzystania z miejskich zasobów powraca.

Warszawska Wisła od lat zmaga się z coraz niższym poziomem wody, a jej koryto ulega ciągłym zmianom. Jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy jest działalność komercyjnych kopalni piasku, które nie tylko niszczą ekosystem rzeki, ale, jak wynika z ostatnich doniesień, mogą również bezprawnie korzystać z miejskich terenów, generując straty dla stołecznego budżetu.

Kopalnia piasku bezumownie zajmuje grunt na Mokotowie?

Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki interpelacji radnego m.st. Warszawy, Jana Mencwela, skierowanej do prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Radny powołuje się na wcześniejsze pismo radnej dzielnicy Mokotów, Zofii Jaworowskiej, z 26 marca 2025 roku, które ujawniło, że firma Sandex sp. z o.o., zajmująca się wydobyciem piasku w okolicach Mostu Siekierkowskiego, może bezumownie zajmować część miejskiego gruntu.

Jak czytamy w interpelacji, „część terenu zajmowanego przez zakład spółki Sandex sp. z o.o. jest zajmowana pomimo braku umowy dzierżawy, a co za tym idzie opłat z tytułu dzierżawy, które powinny zasilać budżet miasta”.

Co więcej, problem ma dodatkowy, poważny wymiar – bezprawnie zajmowany fragment terenu znajduje się w obszarze Natura 2000. Jan Mencwel w swojej interpelacji przypomina, że „obowiązkiem samorządu (...) jest zapobieganie negatywnym zmianom w obszarach Natura 2000, które mogą zaszkodzić chronionym gatunkom roślin, zwierząt oraz siedliskom”. Sytuacja staje się tym bardziej niepokojąca, że, jak twierdzi radny, Zarząd Zieleni m.st. Warszawy, mimo wielomiesięcznej wiedzy o problemie, nie ustosunkował się do pisma radnej Jaworowskiej. Zdaniem Mencwela, takie działanie „stanowi złamanie ustawy o samorządzie gminnym”.

Pogłębiarki niszczą koryto Wisły

Przypadek firmy Sandex to tylko jeden z elementów szerszego problemu. Na warszawskim odcinku rzeki działa co najmniej pięć komercyjnych kopalni piasku. Wydobycie kruszywa, głównie na potrzeby budownictwa, prowadzone jest za pomocą pogłębiarek bezpośrednio z dna rzeki. Eksperci i organizacje ekologiczne, takie jak WWF, od lat alarmują, że intensywna eksploatacja rzeki prowadzi do obniżania jej dna. Od II wojny światowej dno Wisły w Warszawie obniżyło się o ponad 2 metry, a zjawisko to już dorobiło się swojego fachowego określenia i jest nazywane „wybojem warszawskim”.

Reklama
Reklama

Pogłębianie dna ma katastrofalne skutki dla ekosystemu rzeki. Przyczynia się do spadku poziomu wód gruntowych w jej dolinie, zwiększa erozję brzegów i zaburza naturalny przepływ wody. Mimo to, koncesje na wydobycie są wciąż przyznawane, co budzi sprzeciw aktywistów i mieszkańców, którzy apelują do władz o powstrzymanie niszczycielskiej działalności.

„Warszawianka” i Lunapark – bezumowne zajmowanie terenu to plaga

Problem bezumownego zajmowania gruntów przez komercyjne podmioty nie jest w Warszawie nowy. Najbardziej znanym, wieloletnim sporem jest ten dotyczący terenów Klubu Sportowego „Warszawianka” na Mokotowie. Klub, mimo że prawomocnym wyrokiem sądu stracił tytuł prawny do liczącej ponad 17 hektarów nieruchomości w 2010 roku, nadal z niej korzysta. Jak informowało „Życie Warszawy” klub wynajmuje boiska sportowe prywatnym podmiotom, czerpiąc z tego tytułu korzyści finansowe.

Skala finansowych strat dla miasta w tym przypadku jest ogromna. Zobowiązania „Warszawianki” za bezumowne korzystanie z terenu w latach 2007-2023 przekroczyły już 35 milionów złotych, a do tego dochodzą odsetki w wysokości ponad 10,5 miliona złotych. Klub nie reguluje tych należności.

Podobne kontrowersje budziły sprawy stadionu Skry czy klubu nocnego Lunapark, co pokazuje, że bezumowne zajmowanie mienia publicznego to zjawisko nader powszechne w Warszawie.

Reklama
Reklama

Podwójne wyzwanie dla miasta

Wydobycie piasku z Wisły i bezumowne zajmowanie gruntów to dwa odrębne, ale powiązane ze sobą problemy, które rzucają światło na wyzwania, przed którymi stoi Warszawa. Z jednej strony, miasto musi chronić kluczowy element swojego ekosystemu i dziedzictwa, jakim jest rzeka. Z drugiej – musi skutecznie dochodzić swoich praw i odzyskiwać publiczne mienie, co, jak pokazuje historia „Warszawianki”, jest procesem długotrwałym i kosztownym.

Wobec wielu potrzeb miasta jego mieszkańcy i radni oczekują od władz transparentności oraz zdecydowanych działań, które położą kres marnotrawieniu i bezprawnemu wykorzystywaniu publicznych zasobów dla prywatnych zysków.

Reklama
Reklama
Reklama