Nowo wybudowana ul. K. Brandysa na Żoliborzu, choć ma poprawić komunikację, budzi jednak kontrowersje. Mieszkańcy mają obawy, żę ulica, która ma formę woonerfu i jest wyposażona m.in. w ławki stanie się nocną hałaśliwą imprezownią tuż pod oknami.
O zakończeniu budowy ul. Brandysa poinformował na swoim profilu na X Łukasz Porębski, radny dzielnicy Żoliborz, aktywista Miasto jest Nasze. „No i mamy to! Pierwszy woonerf na Żoliborzu. Jeden z pierwszych w Warszawie. Wspólny opór, aby ta uliczka była przyjazna dla pieszych, a nie brzydkim samochodowym łącznikiem dał super efekt. Kudosy dla wiceburmistrza @TomaszMielcarz z @MiastoJestNasze za dowiezienie tematu” – napisał.
Reklama
Pod tym postem wielu komentujących pisało, że ławki powstały wbrew woli mieszkańców, którzy szybko zaczną się skarżyć na osoby przesiadujące w tym miejscu. Oto tylko kilka pierwszych z brzegu komentarzy (pisownia oryginalna): „ciekawe, kto na tych ławkach będzie siedział”, „Dlaczego między ławkami nie ma stołów do nocnego spożywania alkoholu?”, „Szkoda tylko, że mieszkańcom się nie podoba”.
Z informacji pojawiających się na forach wynika, że kontrowersje towarzyszyły temu projektowi właściwie od samego początku – a przynajmniej od momentu, w którym okazało się, że ulica ma mieć formę woonerfu. Niektórzy komentatorzy wskazują, że inicjatywa radnego Porębskiego i wspierana przez Miasto jest Nasze nie tylko nie pomaga dzielnicy, ale wręcz jej szkodzi.
Woonerf jest przestrzenią publiczną łączącą funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców. Nie ma tu tradycyjnego podziału na jezdnię i chodniki. Pojawiają się także elementy małej architektury takie jak ławki. Pierwszeństwo mają piesi. Ulica ma służyć ewentualnie lokalnemu ruchowi. Tego typu obszary w miastach powstają np. przy rewitalizacji śródmiejskich ulic.
Nazwa „woonerf” pochodzi z języka holenderskiego i jest zbitkiem dwóch słów – „woon” (mieszkać, zamieszkiwać) i „Erf” (dziedziniec, posesja, teren wokół domu). Woonerf można więc dosłownie przetłumaczyć jako „strefa zamieszkania”. Terminu zaczęto używać w Holandii w latach 70. XX w.
Budowa ul. Kazimierza Brandysa. Na czym polegała ta inwestycja?
Przed powstaniem woonerfu ul. Brandysa była nieprzejezdna i niedostępna dla samochodów. Rosła tu dzika zieleń, pomiędzy którą była wydeptana szeroka ścieżka.
Ulica Kazimierza Brandysa na Żoliborzu przed remontem
Foto: Urząd Dzielnicy Bielany
Pod koniec grudnia 2024 r. Urząd Dzielnicy Żoliborz informował, że wydał pozwolenia na budowę ul. Brandysa oraz brakującego odcinka ul. Hübnera. Urzędnicy wyjaśniali, że budowa Brandysa w formie woonerfu ma polegać na tym, że połączone zostaną w jednym miejscu funkcje ulicy z zatokami postojowymi oraz deptaku i stref rekreacji. „Zaplanowanych zostało łącznie 6 miejsc postojowych, zgrupowanych po dwa i oddzielonych od siebie zieleńcami i strefami rekreacji. Takie rozwiązanie sprzyja uspokojeniu ruchu, zwiększeniu bezpieczeństwa pieszych oraz zwiększa atrakcyjność przestrzeni, stwarzając równocześnie miejsca spotkań mieszkańców” – informował urząd.
Długość nowej drogi to ok. 104 m, a szerokość ciągu pieszo – jezdnego od 3,5 m do 4 m. W strefach rekreacji zaplanowane zostało postawienie elementów małej architektury, w tym ławek, stojaków na rowery i koszy na śmieci oraz niskich donic z roślinami. Dodatkowo, po południowej stronie ulicy zaprojektowano samodzielny ciąg pieszy o szerokości 1,8 m wykonany z nawierzchni mineralnej. „Pomiędzy ciągiem pieszo-jezdnym i ciągiem pieszym pojawią się zieleńce i nasadzone będą krzewy i drzewa. Projekt zakłada posadzenie aż 29 nowych drzew oraz łącznie ponad 2800 krzewów irgi, śnieguliczki, róży i tawuły” – czytamy.
Druga część inwestycji: Połączenie odcinków ulicy Hübnera
Urzędnicy wyjaśniali, że inwestycja obejmuje również budowę brakującego odcinka ulicy Zygmunta Hübnera (ok. 95 m). Miał on prowadzić od ulicy Brandysa i łączyć się z odcinkiem Hübnera biegnącym od strony ul. Krasińskiego. „Szerokość jezdni wyniesie 5-6 m i dostosowana będzie do wymiarów istniejących już odcinków po południowej i północnej stronie. Wybudowane zostaną również chodniki o szerokości od 2,2 do 2,3 m. Na nowym odcinku ulicy Hübnera nie zostały natomiast zaplanowane miejsca parkingowe, nie pozwalała na to szerokość projektowanej jezdni” – czytamy w komunikacie.
Dalej tłumaczono, że „wykonawca inwestycji przeprowadził inwentaryzację istniejącej zieleni. Wytypowane zostały rośliny do przesadzenia i dosadzonych zostanie 5 nowych klonów oraz niemal 900 krzewów róży okrywowej „Marathon”. Według urzędu „połączenie dwóch odcinków drogi (…) przyczyni się do upłynnienia i uporządkowania ruchu w tym obszarze. Wpłynie również na poprawę poziomu i jakości życia mieszkańców poprzez podniesienie bezpieczeństwa ruchu drogowego, gdyż umożliwi szybsze dotarcie do tego rejonu różnych służb”.
Z zapowiedzi wynika, że zarówno budowa Brandysa, jak i brakującej części Hübnera została zaplanowana wraz z budową sieci podziemnych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania drogi. „Zarówno ulice jak i ciągi piesze zostaną doświetlone i pojawią się nowe latarnie” – czytamy.