Do zdarzenia doszło w nocy z 28 na 29 maja, przy skrzyżowaniu ulic Wroniej i Łuckiej. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do strażników miejskich pełniących nocną służbę od przypadkowego kierowcy. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce, gdzie zastali leżącego na ulicy mężczyznę obok uszkodzonego roweru elektrycznego. Rowerzysta był przytomny, lecz uskarżał się na trudności w oddychaniu i ból nogi.
Akcja służb ratunkowych
Strażnicy miejscy otoczyli poszkodowanego opieką i ze względu na ryzyko urazów wewnętrznych, nakazali mu pozostanie w pozycji leżącej. Jednocześnie wezwano pogotowie ratunkowe, dodatkowy patrol straży miejskiej do zabezpieczenia miejsca zdarzenia oraz policję.
Kluczowe zeznania świadków
Podczas gdy jeden ze strażników monitorował stan rannego, drugi ustalił świadka wypadku. Kobieta zeznała, że kierowca pojazdu, najprawdopodobniej zajmujący się przewozem osób, tuż po kolizji natychmiast odjechał, nie udzielając pomocy poszkodowanemu. Świadek pozostał na miejscu do przyjazdu funkcjonariuszy Policji, którzy przejęli dalsze czynności w sprawie. Ranny rowerzysta został przewieziony do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego.
Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia