Policja informuje o dwóch niebezpiecznych sytuacjach na drodze z udziałem użytkowników hulajnóg. W obu przypadkach zachowanie kierujących jednośladami mogło spowodować poważne konsekwencje.
Wjechał hulajnogą na czerwonym świetle. Zderzył się z autem
Do zdarzenia doszło na ulicy Człuchowskiej w Warszawie. Mężczyzna na hulajnodze elektrycznej poruszał się drogą dla rowerów wzdłuż ulicy Powstańców Śląskich, po czym wjechał na przejazd dla rowerów na czerwonym świetle. Jadący hulajnogą uderzył w jadącą prawidłowo toyotę. Siła uderzenia odbiła hulajnogę, która uderzyła jeszcze stojącego na lewym pasie nissana. Mimo groźnie wyglądającego zderzenia mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń i wstał o własnych siłach. Zarówno on, jak i kierująca autem kobieta odjechali z miejsca zdarzenia. Sytuację zgłosiła kierująca nissanem.
Dzięki zapisom miejskiego monitoringu udało się ustalić numer rejestracyjny uczestniczącej w zdarzeniu toyoty, a informacje o użytkowniku hulajnogi przekazała firma wypożyczająca sprzęt. Jak ustalili policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, sprawcą kolizji był kierujący hulajnogą elektryczną 20-letni mężczyzna, który zignorował sygnalizację świetlną. Nałożono na niego mandat karny w wysokości 2000 zł. Karę tej samej wysokości otrzymała kierująca toyotą za oddalenie się z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy.
Nietrzeźwy 14-latek na hulajnodze. Zatrzymała go policja
Do drugiego zdarzenia doszło w Piasecznie. Policjant tamtejszej drogówki zatrzymał do kontroli jadącego na hulajnodze elektrycznej 14-latka. Okazało się, że nie tylko nie posiada on karty rowerowej, ale jest też nietrzeźwy. Na to, że nastolatek może być pod wpływem alkoholu, wskazywało jego zachowanie. Policjant wezwał więc na miejsce jego opiekuna prawnego i przeprowadził badanie alkomatem. Potwierdziło ono, że chłopak miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.