W sercu warszawskiej Pragi, wciąż znajdują się tysiące lokali mieszkalnych bez dostępu do centralnego ogrzewania. Mieszkańcy przedwojennych kamienic, które przetrwały wojnę, od lat zmagają się z zimnem, wilgocią, grzybem i wysokimi kosztami ogrzewania. Warunki te są nie tylko uciążliwe, ale mają też negatywny wpływ na zdrowie. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, a najpoważniejszą barierą, która przez dekady blokowała modernizację, były skomplikowane kwestie prawne i roszczenia do nieruchomości.
Dziedzictwo historyczne i bariery prawne
Problem braku centralnego ogrzewania na Pradze to pokłosie zaniedbań, które narastały od czasów powojennych. Podczas gdy w innych częściach miasta stawiano nowoczesne osiedla z pełną infrastrukturą, historyczna zabudowa Pragi często była pomijana. Wiele kamienic nigdy nie zostało zmodernizowanych pod kątem instalacji grzewczej, a ich stan techniczny systematycznie się pogarszał.
Głównym hamulcem wszelkich inwestycji były jednak problemy własnościowe. Skomplikowane procesy reprywatyzacyjne oraz nieuregulowany status prawny wielu budynków uniemożliwiały miastu skuteczne działania. Brak jasności co do tego, kto jest właścicielem, sprawiał, że nie można było uzyskać środków na modernizację, a mieszkańcy byli skazani na życie w trudnych i wciąż pogarszających się warunkach.