14.4°C
1013.6 hPa
Życie Warszawy

Fosa na Sadybie wysycha. Czy jest szansa na ratunek?

Publikacja: 30.07.2025 08:00

Fosa Legionów Dąbrowskiego, malowniczy akwen otaczający dawny fort carski zmaga się z probleme obniż

Fosa Legionów Dąbrowskiego, malowniczy akwen otaczający dawny fort carski zmaga się z probleme obniżającego się lustra wody

Foto: Mateusz Błażkow

Mokotowska Fosa Legionów Dąbrowskiego, akwen otaczający dawny fort carski, zmaga się z narastającym problemem wysychania. Zarząd Zieleni dostrzega zagrożenie i proponuje innowacyjne rozwiązanie, jednak lokalne władze pozostają sceptyczne.

Fosa Legionów Dąbrowskiego, pozostałość po XIX-wiecznej Twierdzy Warszawa, stanowi wyjątkowy element stołecznego krajobrazu. Jej wody otaczają zielony park i zabytkowe wille, tworząc unikalną atmosferę.

W obliczu zagrożenia, gorzej jest po wschodniej stronie

Niestety, od czasu budowy Wisłostrady w latach 70. XX wieku, poziom wody w fosie systematycznie się obniża. Mieszkańcy Sadyby wielokrotnie alarmowali lokalne władze, jednak bezskutecznie. Obecnie deficyt wody jest szczególnie widoczny we wschodniej części fosy, na odcinku między ulicami Truskawiecką a Swoszowicką oraz od strony ulicy Powsińskiej.

Fosa Legionów Dąbrowskiego ponad 90 lat temu prezentowała się zgoła inaczej. To zdjęcie i dołączone

Fosa Legionów Dąbrowskiego ponad 90 lat temu prezentowała się zgoła inaczej. To zdjęcie i dołączone wcześniej kolorowe ukazują niemal to samo miejsce na wysokości ulicy Morszyńskiej

Foto: NAC

Zarząd Zieleni wskazuje na problem i proponuje innowacyjne rozwiązanie

Problem wysychającej fosy dostrzegła radna Mokotowa, Zofia Jaworowska (Miasto Jest Nasze), która zwróciła się z interpelacją do Zarządu Zieleni Warszawy. Urząd, jako administrator terenu, potwierdził, że fosa nie posiada zewnętrznego zasilania, a jej poziom zależy wyłącznie od wód gruntowych i opadów atmosferycznych. Jednocześnie Zarząd Zieleni podkreślił, że problem będzie się nasilał z powodu zmian klimatu, charakteryzujących się okresami suszy i nawalnymi deszczami.

Co rzadkie w oficjalnych wystąpieniach urzędników, Zarząd Zieleni zaproponował konkretne rozwiązanie: przekierowanie części podczyszczonych wód z kanalizacji deszczowej do fosy, zamiast odprowadzania ich do oczyszczalni i Wisły. Argumentuje, że fosa, dzięki swoim parametrom technicznym i lokalizacji, mogłaby przyjąć znaczną ilość wody, co odciążyłoby miejską kanalizację. Zarząd Zieleni wyraził gotowość do współpracy z administratorami sieci kanalizacyjnych w celu realizacji tego pomysłu.

Burmistrz Mokotowa: brak planów na ratunek fosy

Radna Jaworowska uważa, że propozycja Zarządu Zieleni mogłaby skutecznie rozwiązać problem niskiego lustra wody i przyczynić się do zachowania walorów przyrodniczych i estetycznych tego miejsca. Podkreśla, że fosa jest kluczowym elementem "błękitnej infrastruktury" i formą adaptacji do zmian klimatycznych na Mokotowie.

Argumenty te nie spotkały się ze zrozumieniem ze strony władz dzielnicy. Zastępca Burmistrza Mokotowa, Piotr Sławiński, odrzuca propozycję, stwierdzając, że w najbliższym czasie nie są planowane żadne przebudowy sieci kanalizacyjnej ani układu drogowego w rejonie ulicy Okrężnej. Tym samym, jak uciął dyskusję burmistrz, "nie ma obecnie możliwości realizacji proponowanego rozwiązania zasilenia Fosy wodą z kanalizacji deszczowej."

Brak woli współpracy ze strony władz Mokotowa stawia przyszłość malowniczej fosy pod znakiem zapytania. Czy mieszkańcy Sadyby będą musieli pogodzić się z wizją wysychającego akwenu, czy też uda się znaleźć inne rozwiązanie, aby ocalić ten unikalny element warszawskiego krajobrazu?