19° Winieta pogoda
27° / 15° C
Życie Warszawy

Plac Centralny otwarty. Sukces ogłoszono w otoczeniu koparek, robotników i policji

Publikacja: 04.06.2025 13:15

Plac Centralny oficjalnie otwarty. W środę, 4 czerwca, w samo południe prezydent Warszawy zaprezentował nową przestrzeń między Pałacem Kultury i Nauki a Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Wieczorem odbędzie się tu impreza dla mieszkańców.

Plac Centralny czeka na pierwszych zwiedzających

W środę, 4 czerwca, w samym sercu stolicy, rozpoczyna się nowy rozdział w dziejach centrum Warszawy. Punktualnie o 18:30 zaplanowano otwarcie Placu Centralnego dla mieszkańców, z muzyką i innymi atrakcjami. Orkiestra dęta Brass Federacja poprowadzi pod dawną trybunę honorową, gdzie o 19:00 rozpoczną się oficjalne przemówienia i toasty. Wieczór uświetnią Warszawskie Combo Taneczne Janka Młynarskiego oraz Rafał Bryndal & DJ Burn Reynolds, zapraszając warszawiaków do wspólnego świętowania pod chmurką.

Pre-otwarcie

Wcześniej, w południe, prezydent Warszawy spotkał się na Placu Centralnym z dziennikarzami. Warto zaznaczyć, że było to pierwsze publiczne wystąpienie Rafała Trzaskowskiego po przegranych wyborach na urząd prezydenta RP. Trudno było nie oprzeć się wrażeniu, że pomimo mijających lat i zmian ustrojowych, duch propagandy wciąż unosi się nad tym miejscem. Nim tylko gospodarz miasta zdążył otworzyć usta, aby przywitać zgromadzonych, został – choć nie do końca wiadomo z jakiej okazji – nagrodzony gromkimi brawami.

- Serdecznie dziękuję wszystkim Polkom i Polakom za każdy oddany na mnie głos w wyborach prezydenckich. Dziękuję za dziesiątki tysięcy spotkań i uściśniętych dłoni. Szczególnie dziękuję warszawiankom i warszawiakom za niebywałą frekwencję i liczbę głosów, które zostały na mnie oddane. Moc i energia motywuje mnie do dalszej, ciężkiej pracy – mówił Rafał Trzaskowski, rozpoczynając konferencję prasową.

Fanfary w bałaganie

Choć obecny kształt nowego placu zasługuje na pochwałę i z pewnością stanie się przestrzenią chętnie odwiedzaną przez mieszkańców, sama uroczystość otwarcia przebiegała jednak w chaosie. Inwestycja zwyczajnie nie wygląda jeszcze na ukończoną. Wokół placu wciąż pracuje wielu robotników z ciężkim sprzętem. Koparki, błoto i wysokie ogrodzenia kontrastowały z przygotowanymi leżakami, nową zielenią i wreszcie charakterem wydarzenia, które miało być wizytówką wielkiego sukcesu władz miasta. Konferencja z udziałem licznych przedstawicieli stołecznego ratusza była z każdej strony zabezpieczana przez patrole policji.

Nowe oblicze historycznej przestrzeni

Wizja pracowni A-A Collective zaowocowała powstaniem miejsca, które radykalnie odmienia krajobraz centrum stolicy. Wśród wszechobecnego betonu pojawiło się dużo bujnej zieleni. Na placu posadzono ponad 100 drzew (m.in. lipy, jesiony, glediczje, derenie, grujeczniki, miłorzęby, magnolie), prawie 550 krzewów oraz ponad 81 tysięcy roślin cebulkowych i bylin. Drzewa umieszczono specjalnych systemach antykompresyjnych, co zapewni im odpowiednie warunki wzrostu i nawadnianie deszczówką. Wokół zieleni rozmieszczono ponad 100 ławek i siedzisk, tworząc liczne miejsca do odpoczynku i spotkań.

Czołowym elementem projektu jest odwzorowanie historycznego układu przedwojennych ulic i zarysów budynków. Nawierzchnia placu, wykonana z pięciu rodzajów kamienia, oraz pasy z kostki granitowej wiernie odtwarzają sieć ulic sprzed 1939 roku. To pozwala mieszkańcom na fizyczne doświadczenie historii, przypominając o tym, co znajdowało się w tym miejscu przed wojenną pożogą. Dawna trybuna honorowa została wkomponowana w plac, przekształcając się w zieloną skarpę obsadzoną drzewami i rabatami, z górnym poziomem przystosowanym do funkcji sceny. Część placu, między trybuną a ulicą Marszałkowską, przeznaczono na organizację imprez masowych, co podkreśla jego nowy, wielofunkcyjny charakter.

Świadek burzliwej historii

Plac Centralny, znany wówczas jako Plac Defilad, został stworzony w latach 50. XX wieku wraz z budową Pałacu Kultury i Nauki, który miał symbolizować przyjaźń polsko-radziecką (w rzeczywistości był to dar-symbol radzieckiej dominacji). Przez dekady PRL plac ten był główną areną propagandowych widowisk, odzwierciedlających polityczną rzeczywistość tamtych czasów.

Centralnym punktem placu była trybuna honorowa, z której przywódcy partii, tacy jak Władysław Gomułka, pozdrawiali tłumy podczas manifestacji i pochodów. To stąd Gomułka, po powrocie do władzy w październiku 1956 roku, wygłosił swoje słynne przemówienie do setek tysięcy ludzi, dając nadzieję na „polską drogę do socjalizmu”. Warto pamiętać, że odbudowana trybuna honorowa na nowym Placu Centralnym, choć w zmienionej formie, nawiązuje właśnie do tej historii. Dziś pełni funkcję zielonej skarpy z miejscami do siedzenia, ale jej dawne znaczenie jest symbolicznym echem przeszłości.

Plac Defilad był również świadkiem corocznych, cyklicznych „świąt Trybuny Ludu”, czyli organu prasowego PZPR. Były to masowe imprezy, często z elementami festynów, koncertów i pokazów, mające na celu zacieśnienie więzi obywateli z partią i propagowanie ideologii socjalistycznej. Było to połączenie rozrywki z indoktrynacją, mające pokazać „szczęśliwe życie” w PRL.

Wolny rynek

Po upadku komunizmu, Plac Defilad zaczął stopniowo tracić swój propagandowy charakter, przechodząc metamorfozę w kierunku przestrzeni handlowej i rozrywkowej, będącej świadkiem dynamicznej transformacji ustrojowej. W latach 90., kiedy Polska otwierała się na gospodarkę wolnorynkową, Plac Defilad stał się miejscem prowizorycznych, ale tętniących życiem punktów handlowych. Na części placu funkcjonowało wesołe miasteczko Cricoland, a wokół Pałacu Kultury rozkwitał gigantyczny bazar. „Bazarowe budy” oferowały wszystko, od ubrań i elektroniki po jedzenie i pamiątki. Było to miejsce, gdzie można było poczuć ducha wczesnego kapitalizmu – pełnego chaosu, ale i ogromnej energii. Dla wielu warszawiaków to był symbol nowej, niepewnej, ale ekscytującej rzeczywistości.

Z czasem bazar zaczął być zastępowany przez bardziej zorganizowane formy handlu. Na placu pojawiły się dwie tymczasowe hale: MarcPolu i Universalu, które były jednymi z pierwszych dużych sklepów wielobranżowych w Warszawie, jeszcze przed erą centrów handlowych. Były to miejsca, gdzie mieszkańcy stolicy po raz pierwszy na dużą skalę mogli kupować produkty zachodnie, co dla wielu było namiastką luksusu i symbolem otwierających się możliwości.

Bitwa o KDT

Najbardziej znany epizod z handlową historią placu to Kupieckie Domy Towarowe (KDT). Po wyburzeniu poprzednich hal, powstała nowoczesna jak na tamte czasy konstrukcja, skupiająca tysiące kupców. Była to przez lata jedna z największych powierzchni handlowych w Warszawie. Jednak w połowie pierwszej dekady XXI wieku, w związku z planami innego zagospodarowania placu. Władze miasta chciały odzyskać teren, a kupcy, nie mający zapewnionego odpowiedniego miejsca na handel, bronili swoich miejsc pracy. Był to długotrwały i burzliwy spór, zakończony ostatecznie eksmisją kupców, które nie obyło się bez starć z policją i wyburzeniem KDT. Ten konflikt był symbolicznym zderzeniem interesów małych przedsiębiorców z wizją rozwoju miasta.